Życie Dziewczyny

migotka1984

Agatko moje gratulacje super ,że tak wszystko załatwiliście a co do bierzmowania to ja się spotkałam z taką samą sytuacją ,bo tak mieli moi znajomi i też ten kolega musiał iść do bierzmowania ,ale po ślubie.

Myszko mówisz o cywilnym moim zdanie najważniejszy do mnie jest kościelny, bo przysięgam Panu Bogu przed ołtarzem a nie jakieś babce ,ale wiesz to jest tak ,że każdy myśli inaczej.Ja mam konkordatowy i nie żałuję Wink

agatka85

My tez bierzemy konkordatowy- za jednym zamachem przynajmniej wszystko Smile

AgULa1

a ja miałam i taki i taki i nie żałuje- moje 2 cudowne dni!! Smile

co do tego jaki ślub- to każdy jest ważny, po za tym dzięki cywilnemu zmieniamy nazwisko i wszystkie papiery i od tego dnia liczy się małżeństwo! Ślub kościelny jest tak samo ważny bo zawierany przed Bogiem!

agatka85

Każdy ze ślubów niesie za sobą co innego, a zarazem to samo, bo stajemy się rodziną Smile

Niunia_:-))

Agatko możesz się na mnie obrazić, ale czytajać Twojego posta naszła mnie taka refleksja.

Piszecie, ze śllub kościleny ejst ważny bo jesteś wierząca. Ale gdybyś byla tak naprawdę wierząca to byś nie była w ciazy. Zaplanowałabyś wszystko tak jak powinno być.

Dla mnie dzisiejsze czasy i śłub kościelny bierze się tylko dla białej sukni, wesela a nie dlatego, ze się wierzy w Boga.

Jesli chodzi o mnie to wierze w Matke Boską hmm Boga moze też ale to do dłuższego zastanowienia, a kościelny chcialabym wziac własnie dla wiary w Matke Boską bardziej, no i szczerze dla białej sukni też. Ale to moje zdanie i jesli chodzi o kościól to każdy ma Swoje.

No i wlasnie nie ejstem za takim pośpiechem i nie zorbila bym tego bo rodzice chcą, chociaż wiem, ze w pośmiechu moze wyjśc lepiej niż planowany na 2 lata do przodu.

Myszka

Agatko-piszesz,ze dla Ciebie slub koscielny jest najwazniejszy,bo przysiega skladana przed Bogiem,wtedy jestescie prawdziwą rodzina,itd.
Ale skoro jestes az tak bardzo wierząca,to w swietle prawa kanonicznego Wasze malzenstwo nie jest chyba az tak do konca "koscielne"jezeli obydwoje zdajecie sobie sprawe,ze Twoj narzeczony nie ma podstawowego sakramentu potrzebnego do slubu koscielnego.I dlatego moje pytanie jaki sens ma ten koscielny w tym momencie skoro probujecie obejsc cos podstawowego w wierze kazdego katolika.
Moim zdaniem to troche takie naginanie tak jak z deklarowaniem,ze ktos jest osobą wierzącą ale niepraktykującą.
Ja osobiscie gdybym nie byla praktykująca to nawet pewnie nie robilabym sobie zachodu co do slubu koscielnego,bo w czym to by mi pomoglo,jak po cywilnym mam wieksze prawa jako malzenstwo niz po koscielnym,bo cywilny daje Ci:nazwisko po mezu,nazwisko dla dzieci,wspolnote majatkową,itd.a koscielny daje Ci spokoj własnej duszy a co to za spokoj wiedząc,ze czegos tam sie nie dopelnilo.Takie jest moje zdanie,ale na Waszym miejscu to popytalabym sie innych ksiezy i poczytala co do waznosci slubu konkordatowego bez bierzmowania,a dobrze miec alternatywę,że ksiadz Wam udzieli tego slubu.
No i własnie są bierzmowania dla doroslych-mąż mojej siostry robil chyba na 2 miesiace przed wlasnym slubem.

Gość

Dla mnie to tez jest dziwne... Slub bez bierzmowania? Zdziwiony

I szczerze mysle, ze pobieracie sie teraz tylko ze wzgledu na rodzicow, "zeby bylo jak nalezy: zareczyny, slub, dziecko". Tylko nie bierzesz pod uwage tego, ze to dziecko juz jest- w Tobie, zyje, rozwija sie. Wiec to takie gadanie jak dla mnie niezrozumiale.
Nie odbieraj tego zle, ale wydaje mi sie, ze w Twoich wypowiedziach po prostu nie jestes szczera.

migotka1984

Dziewczyny a mnie się wydaje ,że każdy robi to co che tak Question

A co do Agatki to myślę ,że jak by się mieli pobierać ,bo rodzice nalegają to moim zdaniem to bez sensu liczy się, że sami oni chcą pobrać się niż dzidzia przyjdzie na świat chcą być kompletną rodziną.

Niuna masz rację każdy wieży w co chce.Ja jestem katoliczką i więżę w to co mnie nauczono i co wyniosłam z domu.

Myszka

Ja mam slub konkordatowy,bo akurat taka jest moja wiara i wewnetrznie tego potrzebowalam i P.tez,jednak z racjonalnego punktu widzenia,tzn.czysto praktycznego,to cywilny ma znaczenie sprawcze a koscielny bardziej duchowe.
Migotka pisze o slubie koscielnym-ale mialas wszystkie sakramenty potrzebne do tego czego Uczyli Cie rodzice?Pewnie tak-a co by bylo,gdybyscie Ty lub Twoj mąż nie mieli chrztu/bierzmowania?Staralabys sie zdobyc je czy jesli daloby rade zatailabys ten fakt?

Ja nie oceniam Agatki,bo teraz najwazniejsze jest dobro jej dziecka,a wiadomo ze dziecko najlepiej rozwija sie w kochającej sie rodzine-probuje tylko pokazac,jak czesto ludzie mylą pojęcia swojego katolicyzmu.
Ja tam nie jestem moherowym beretem,ale do kosciola chodzę w kazde świeta i niedziele,wiec mysle,ze jestem usprawiedliwiona w swojej opinii Wink

Niunia_:-))

Piszecie tak rodziana i rodzina, a bez ślubu nie można tworzyć rodziny ?? wydaje mi się, ze można, fakt, ze nie ma się praw wspolnych dla siebie i dlatego jest ślub cywilny.

a tak szczerze to rodzice mogą namącić w głowie i dzieci robia dla świętego spokoju wszystko bo po chust słuchac w kolko tego samego.

a ja uważam, ze modlić sie można wszedzie i nie potrzeba do tego kościoła i księdza. Przecież Bog jest wszędzie tak??

AgULa1

Niunia pewnie że i bez ślubu można tworzyć rodzinę, czasem jest tak że ci bez ślubu są przykładniejsza rodziną niż ci bez ślubu, ale jak mówisz by mieć w razie czegoś jakieś prawa- ślub cywilny to bardzo dobra rzecz!

Biedronka tu masz rację, bo była mowa właśnie by wszystko było po kolei, żeby nie tak jak u siostry, ze też dziecko potem dopiero ślub.. a własnie to maleństwo już jest i się rozwija więc trzeba brać to pod uwagę.. ja nie żałuję że brałam ślub kościelny jak mały już był na świecie- tak było zaplanowane i nic nie przenosiliśmy by było wcześniej wszystko i dobrze bo widziałam jak kumpele się czuły po ślubie- jedna tydzień po wylądowała w szpitalu i musiała leżeć- a to nic przyjemnego.. znów też nie można szaleć w końcu tam już się rozwija dziecko i niestety uważać trzeba..

agatka85

Może to tak wyglądać, że próbujemy to przeskoczyć.. niestety u nas w okolicy nie ma w najbliższym czasie bierzmowania, a bierzmowania dla dorosłych jest 10.09 a trzeba zgłosić się miesiąc wcześniej.
Poza tym może to bierzmowanie wcale nie jest aż takie niezbędne skoro księża godzą się na zawieranie małżeństw w takiej sytuacji.
Gdybyśmy pobierali się w przyszłym roku tak jak to było w planach to wszystko byłoby ok, bo bierzmowanie by A. przyjął, ale niestety teraz nie ma takiej możliwości.

Niunia wierząca jestem i raczej praktykująca, choć czasem odczuwam wstręt- nie do Boga ale kościoła, księży.. Może do końca moje życie nie jest zgodne z naukami kościoła, ale w dzisiejszych czasach osoby, ktore od deski do deski stosują się do rad kościoła są w mniejszości.

Myszko mogłabym wziąść tylko ten cywilny, ale nie chcę, bo wiem, że czegoś by mi brakowało. Dla mnie ślub cywilny nie ma takiej mocy jak kościelny. Piszesz że Twój szwagier miał bierzmowanie 2 miesiące przed slubem.. ok, tylko, że u nas sytuacja jest troszkę inna. a może gdybym dowiedziała się o jakieś 2 tygodnie że jestem w ciąży to A. by jeszcze zdołał to bierzmowanie zrobić.

Biedronko możesz myśleć co chcesz, ale racji nie masz. Nie pobieram się tylko ze względu na rodziców. Owszem rodzice mieli wpływ na moją decyzje ale gdybym sama tego nie chciała to nikt za żadne skarby świata by mnie nie namówił.
Rozmawialiśmy z rodzicami jak sobie to wszystko wyobrażamy.. każdy przedstawił swoje racje, propozycje, a że rodzice mieli sporo racji w tym co mówili to postanowiłam, że jednak będzie to lepszym rozwiązaniem niż ślub po narodzinach dziecka. I teraz się cieszę, że nie obstawałam przy swoim, bo wiem że bym żałowała w jakiś tam sposób.

Co do krytykowania wiary i postępowania innych to chyba czasem lepiej najpierw popatrzeć na siebie i swoje zachownie a później oceniać innych.. Bo szczerze wątpię, że choć jedna osoba na tym forum od deski do deski trzyma się wiary i tego co naucza kościół.
A że chodzi się co niedzielę i w święta do kościoła to też nie jest wyznacznikiem katolicyzmu i wiary, bo znam wiele takich świętojebliwych a naprawdę są tylko zakłamanymi osobami i tak naprawdę ich życie chrześcijańskie sprowadza się tylko i wyłącznie do tego niedzielnego uczęszczania na mszę.

agatka85

Fragment z Prawa Kanonicznego:

Kan. 1065 -
§ 1. Katolicy, którzy nie przyjęli jeszcze sakramentu bierzmowania, powinni go przyjąć przed zawarciem małżeństwa, gdy jest to możliwe bez poważnej niedogodności.

Powinni- dla mnie to słowo oznacza że jest to wskazane ale że bez też się da.

Jasne, że bez jakiegokolwiek ślubu da się stworzyć rodzinę. Tylko dla każdego rodzina oznacza co innego. Każdy rodzinę i małżeństwo wyobraża sobie inaczej.

Gdyby nie było możliwości przyjęcia ślubu teraz, poczekalibyśmy, świat by się nie zawalił. Wiem, ze prędzej czy później byśmy się pobrali. Ale cieszę się że będzie to teraz, bo znając życie później by się to raczej odwlekło dość mocno w czasie.

Może źle zrobiłam, że porównałam naszą sytuację do sytuacji siostry, bo tak jak piszecie dziecko już jest. Dziecko na które długo czekaliśmy i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że pojawi się na świecie. I jego dobro jest teraz dla nas najważniejsze. I ten ślub tez w pewien sposób jest dla niego.

migotka1984

Myszko masz racje ja sie z Tobą zgadza ja mam wszystkie sakramenty i mój mąż też ma, ale jak Agatka ma taką sytuacje iże ksiądz się zgodził to chyba nie ma w tym problemy no nie wiem co już myśleć na ten temat.

Niunia zgadzam się z Tobą ,że można wszędzie się pomodlić ,bo Bóg jest wszędzie.Ale ja osobiście wole się pomodlić w kościele

A co do księży to wam mogę dużo pisać ,ale nie warto troszkę w tym klimacie byłam.

Myszka

Agatko-skoro Ty to prawo ze slowem POWINNI znalazlas,to oki,przekonalas mnie,ze sakrament nie jest niezbędny;))aczkolwiek pierwszy raz sie z tym spotkalam-nie boj sie-ksiadz na naukach Was nie odpyta wiedząc,że A.nie byl u bierzmowania-co najwyzej poleci mu dopelnic tego po slubie.
Napewno jezeli Tobie i A.zalezy aby wszystko bylo zgodnie z Waszym sumieniem,to pewnie A.po slubie sie wybierzmuje.
Agatka pisze,ze dziecko bylo dlugo wyczekiwane-oki,moge sobie to wyobrazic patrzac na moją siostre,ktora dopiero teraz moze ponownie zaczac starania o dziecko i ona tez swiata nie widzi poza dzidziusiem;))
Ale tez zanim zacznie sie starania o dziecko to moim zdaniem trzeba zacząć wczesniej myslec o przyszlosci a nie brac slub bo dziecko w drodze-nie pisze tego o Tobie Agatko,tylko o dziewczynach,ktore nie byly pewne swoich partnerow a pobieraja sie bo wlasnie dziecko w drodze.
Acha-i chodząc do kosciola w niedziele i swieta nie jest sie swietojebliwym,bo swietojebliwym mozna byc glosząc np.waznosc slubu koscielnego i broniąc swoich racji a mniec przykazania daleko w tylku wiec dla mnie msza niedzielna wynika jakby z poczucia obowiązku,ktory nakazuje mi moja wiara,wiec jak ktos pisze,ze mozna modlic sie bez kosciola to oki-ale niestety,albo stety wiara nakazuje pewne obowiazki i jednym z nich jest niedzielna msza swieta czy to sie komus podoba czy nie-fajnie miec prawa ale sa i obowiązki-i ja nie zaslanialabym sie ksiezmi,bo to tylko ludzie,nie są wszechwiedzący ani najmądrzejsi,wiec ja nie dla nich ide w niedziele do kosciola.
Pewnie zamędrkowalam,ale smieszą mnie przekonania,ze slub koscielny musi byc,bo musi,ale do kosciola nie trzeba chodzic-jak sie juz na cos decydujemy to bądzmy konsekwentni.