Forum Życie Dziewczyny  Strona Główna Życie Dziewczyny
to forum dla każdej dziewczyny :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

AU PAIR
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: 25 Lut 2007, Nie 00:05    Temat postu: AU PAIR

Czy któraś z was zetknęła się kiedyś z tą organizacja?? Słyszałyście coś na ten temat? A może same byłyście Au pair?? Bardzo mnie to interesuje więc jeśli macie jakieś informacje to proszę piszcie, bo chciała bym wyjechać jako Au pair do Wielkiej Brytanii.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 25 Lut 2007, Nie 10:33    Temat postu:

No wkońcu jakiś interesujący off topic Very Happy

salisee - ja niecałe 4 lata temu byłam w Stanach na rok czasu jako au pair.
Nie żałuję tej decyzji i jak bym miała zrobić to jeszcze raz to napewno bym zrobiła Smile

Oczywiście nie zawsze jest tak różowo jak opisują to w folderach, ulotkach, gazetkach itp. praktycznie wszystko zależy do jakiej rodziny trafisz i jakie oni będą miali podejście do ciebie. .... czy zechca cię traktowac jak nowego członka rodziny czy jako osobę pracującą poniekąd dla nich.
ja jestem pełna entuzjazmu bo praktycznie lepiej nie mogłam trafić.
Moja rodzina od pierwszego dnia przyjecła mnie z otwartymi rekami, pomagali mi wdrozyć się w to amerykańskie życie, starali mi sie złagadzić tęsknotę za rodziną.
Stałam się dla nich jak starsza córka.
Miałam 3 dzieci ... Emma miała 5 lat, Steward 7 i Fiona 2 tygodnie Very Happy
Ale Fioną zajmowała się moja host mum, gdyż wzieła sobie rok urlopu.
Były to wspaniałe dzieciaki ..... na poczatku musieli sie do mnie przyzwyczaić ale zajeło im to nie wiele czasu .....
Moje obowiązki to praktycznie było tylko wożenie ich do szkoły i na zajęcia pozalekcyjne : gimnastyka, pianiono, basketball itp.
Naprawdę robiliśmy razem wiele zwariowanych rzeczy ..... stali sie oni moja drugą rodziną .
W sumie najgorsze były dla mnie święta bożego narodzenia ...... moje pierwsze święta tak daleko od domu, bez bliskich ...... ale oni tak bardzo się strali żeby to jednak były dla mnie udane święta że brak słów ..... rano dzieciaki wpadły do mnie do pokoju krzycząc że santa clous przyniósł dla mnie prezenty i żebym zeszła z nimi na dół ..... na kominku każdy miał swoją skarpetke - była i moja : zrobiło mi się miło ..... ogólnie przy kolacji powiedzieli że wiedzą że nie jest mi łatwo ale mają nadzieje że choć trochę moga zastąpić mi rodzinę - popłakalam sie jak głupia ....
mam naprawdę mnóstwo cudownych wspomnieć, których nikomu bym nigdy nie oddała .....
dzięki nim zwiedziłam mnóstwo cudownych miejsc: New York, Pennsilwanie, Washington, Florydę zabralo mnie do DisneyWordu Smile ..... naprawdę wspaniałe wspomnienia ......
Gdy przyszedł czas rozstania to czułam sie jak by mi ktos serce rozrywał .....
Dzień wcześniej urządzili mi impreze pożegnalną: zaprosili sąsiadów oraz wszystkich moich przyjaciól których poznałam podczas mojego pobytu ....
Przygotowali dla mnie tort z moim i dzieciaków zdjęciem gdzie było napisane :Kate - we'll miss u" ........ nikgdy niczego im nie zapomnę ... zrobili dla mnie naprawde wiele ...... ... w wakacje zrobili mi największą niespodzianke bo sprowadzili mojego tatę .... był u mnie tydzień .... to było miłe z ich strony ......
tak wiec pożegnanie było najgorsze .... z moja host mum nie mogłyśmy przestać płakać ..... obiecała mi że to nie jest nasze pożegnanie na zawsze i dotrzymała słowa bo spotkamy sie pierwszego czerwca bo lecimy do nich z Kamilem Smile
Po prawie 4 latach utrzymujemy nadal kontakt .... ślemy sobie kartki okazjonalne, dzwonimy ......
Bardzo żałowali że nie mogę zostać, bardzo tego chcieli ja z jednej strony też ale tu miałam mojego bąbla, którego kocham i który tu na mnie czekał, który zniósł to wszystko, a nasze codzienne telefony sprawiły że daliśmy radę Smile.
Oni to rozumieli, gorzej było z dzieciakami .... a szczególnie ze Stewardem ... nie rozumiał dlaczego ich zostawiam i dlaczego odchodzę ..... jak mnie odwoził z rodziacami na lotnisko i przechodziłam już przez bramkę złapał mnie za rękę i zaczął płakać i mówić żebym nie odchodziła ...... to był najgorszy widok podczas mojego całego tego pobytu - gdy się odwracałam a on tam stał i krzyczał Crying or Very sad .... ehhh ... kończe bo aż wspomnienia wracają ......

Salisse - warto podjąć ryzyko .... nikt ci nie gwarantuje że będzie dobrze ale z góry tez nie można zakładac że będzie źle ......
niestety ale zdarzają sie dziwne rodziny .... moja psiapsiólka była w Norwegii i zmieniała rodzinę dwa razy bo zyć się z nimi nie dawało ....
Ale ja życzę ci jak najlepiej ..... naprawde warto bo później tych wspomnień, tych przeżyć nikt ci nie odbierze a przede wszystkim usamodzielnisz się ..... ten wyjazd bardzo mnie zmienił .... zawsze byłam taką córcią tatusia ale podczas tego pobytu bardzo wydoroślałam gdyż wiedziałam ze jestem zdana sama na siebie ....

Ehhhh.... rozpisałam sie Smile .... jak byś miałą jakieś pytania to pisz ... z chęcią odpowiem i pomogę Smile

Wkleję kilka zdjęć:

1) Mój tort pożegnalny:
[link widoczny dla zalogowanych]

2) W NY na paradzie Halloween (ja ta w masce Razz ) z Mary - au pair z niemiec:
[link widoczny dla zalogowanych]

3)Moja kochana host family (sandra, emma, fiona, steward, richard):
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 25 Lut 2007, Nie 11:00    Temat postu:

wiesz salisee ja też przed studiami o tym myślałam, ale rodzinka powiedziała, że jak wyjadę, poznam smak kasy i innego świata to nie wrócę, a już bankowo nie pójdę na studia. No i niestety przegadali mnie... teraz nie wiem czy bym się na to zdecydowała ze względu na mego Skarbcia... nie wytrzymałabym tej rozłąki, chociaż od wrocławia do niemiec nie daleko... Marzy mi się wyjazd po studiach, w celu zarobienia na otwarcie własnego interesu, ale na AU PAIR raczej wiele nie zarobie chyba, że pojechać podszkolić język i pod koniec pobytu szukać pracy... zobaczymy narazie studia!

POOH do twarzy Ci w masce Razz Razz Razz a torcik smakowity
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 07:10    Temat postu:

moja przyjaciółka właśnie przebywa jako au pair w niemczech...
mówi,że nie żałuje:_)
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 09:53    Temat postu:

linka a może masz jakieś namiary na tę organizację przez którą Twoją przyjaciółka załatwiała wyjazd?? jakaś str czy cos? bo mnie by też interesowaly Niemcy i chętnie bym sobie poczytała Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 10:24    Temat postu:

kochana skontaktuję się z przyjaciółką to dam Ci znaćSmile
tak wogóle ona zjeżdza w kwietniu i szuka osoby na swoje miejsce bo mówi że rodzina jest bardzo fajna i szkoda zeby zostali bez opiekunki może jest ktoś chętny???
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 10:30    Temat postu:

Sad Sad Sad ale kusisz SadSadSadSad nie fajnie... chętnie bym pojechala ale najwcześniej po studiach, bo jakbym teraz wzięła dziekankę studia by mi uciekły SadSadSad
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 13:20    Temat postu:

a może się skusisz...
język podszkolisz:-)\
a agencja z wrocławia jest:-)

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 13:32    Temat postu:

wiem wiem... ale jak teraz u mnie zlikwidowali magisterkę, mój rocznik jest ostatnim... jeśli wyjadę będę miała tylko licencjata i później będę musiała iść na uzupełniające a u nas są one płatne...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 13:50    Temat postu:

no to kochana póżniej wyjedziesz:_)
ale wiesz co podobno minusem takiego wyjazdu jest mały zarobek...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 14:01    Temat postu:

linka00000 napisał:

ale wiesz co podobno minusem takiego wyjazdu jest mały zarobek...


Co fakt to fakt ... au pair w krajach europejskich jakoś za dużo nie zarabiają dlatego wybrałam Stany bo płaca jest nieporównywalna.
Moja psiapsióła jak była w Norwegii to dosyć że kiepso zarabiała to jeszcze prawie 300 zł. na podatek jej odciągali .... masakra .... najgorsze że po powrocie do kraju nie mogła ubiegac się o zwrot podatku bo oni jej żadnych papierów nie wystawiali czy coś .... dokładnie się nie orientuje .... jedno jest pewne - kiepsko na tym wychodziła ...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 14:09    Temat postu:

no tak POOH ale ja angielski to słabiutko Razz

ja wiem że słaby zarobek ale jak pisałam wyżej można do tego podejśc tak, że pojechać podszkolić język i pod koniec pobytu szukać pracy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 14:17    Temat postu:

właśnie plusem jest język Smile i poznanie ludzi:-)
minusem zarobki i rozłąka a do tego dochodzą niemiłe niespodzinki o których nie zawsze informują jak np ubezpieczenie:-(
chodzi o to, że nie każda dziewczyna wie, że jeśli np. jest ubezpieczona w niemczech to w polsce już nie... fajnie gdy przyjedzie się do kraju na urlop i choroba zaatakuje... wszystko prywatnie:-)
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 14:27    Temat postu:

właśnie rozłąka.... tego się boje...

a ubezpieczenie? są legitymacjie ISIC za 70 zł i ubezpieczenie na polske i caly swiat Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 26 Lut 2007, Pon 14:52    Temat postu:

Sysia Smile napisał:
no tak POOH ale ja angielski to słabiutko Razz


Wiesz... z tym językiem to różnie bywa .... jak ja wyjezdzałam od tej rodziny to na moje miejsce przyjechała niemka - i pożal się boże na jej angielski ... dziewczyna nic kompletnie nie rozumiała ... jak ktoś się jej o cos pytał to jej odpowiedź wiecznie brzmiała YES Razz .... spedziłam z nią tydzień (bo tyle przyjechała zanim ja odjechałam) i dosłownie nie umiałam na żaden sposób się z nia porozumieć - ja ani nikt inny ..... mimo wszystko ku zaskoczeniu wszystkim wytrwała jakoś ten rok a jej język znacznie się poprawił Smile

Minusem niestety wyjazdu do Stanów jest odległośc. Odległosć która praktycznie sprawia, że na dobrą sprawę dochodzi sie do wniosku, że jest się tam uziemionym i basta Smile

Sysia Smile napisał:
\ ale jak pisałam wyżej można do tego podejśc tak, że pojechać podszkolić język i pod koniec pobytu szukać pracy.


Powiem ci że nauka języka tzn. podszkolenie było moim jedynym priorytetem wyjazdu. Byłąm pewna, ze nigdzie tak szybko i tak dobrze nie naucze się języka jak wśród ludzi którzy nim sie posługują. Fakt, mogłam wybrac wielką brytanie - ale jakoś mnie to miejsce nie kręci. Byłam w Londynie i jakoś tak tam sztywno Razz
Od zawsze marzyły mi się studia na kierunku filologia angielska - więc taki wyjazd miał mi pomóc w realizacji marzeń...... no i by pomógł gdybym po powrocie nie przegapiła terminu składania podań na uczelnie.
No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - studiuję terapię zajęciową, znam angielski i w czerwcu wyjeżdzam z fąflem do stanów pracowac w swoim zawodzie więc oki Smile
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Archiwum
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 1 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin