Życie Dziewczyny

migotka1984

A ja wam powiem, że to jest pięknie jak mąż może być przy kobiecie rodzącej ja tak miałam i bardzo się cieszymy razem, że mogliśmy to razem przeżyć mój mąż jak się syn urodził to ze szczęścia to my razem płakali moim zdaniem facet bardzo dużo pomaga a mój mąż stwierdził. że może być z każdą przy porodzie Razz

i w ogóle się nie zraził do mnie.

AgULa1

tylko we dwoje ja innej opcji bym nie zaznaczyła, zresztą mój mężuś już teraz na pewno też nie..
Anett nie myśl tak że by cię nie pożądał, bo jak kocha na pewno by tak nie było.. mój misiek czeka już kiedy będzie mógł Very Happy

i wydaje mi się że mój mężuś teraz inaczej- LEPIEJ na mnie patrzy po tym wszystkim co razem przeżyliśmy.. Smile

agatka85

A mój nie chce być przy porodzie, bo boi się ze nie wytrzyma

Już zapowiedział mojej mamie, że będzie przy kolejnym, a mama tez za bardzo nie chce, ale wiem, że będę mogła na nią liczyć.
Moja mamuśka stwierdziła, że wolałaby sama rodzić niż być znowu przy porodzie swojej córki Wink

AgULa1

Agatko może jeszcze zmieni zdanie, mój an początku też nie był pewny ale teraz nie żałuje tylko jest szczęśliwy że był..
znów sąsiad od początku stanowczy że nie będzie, teraz do rozwiązania jego żonie został nie cały miesiąc i mówi że będzie a tak przez pół roku twierdził ze nie Smile

wszystko może się zmienić może się przekona, ja sobie nie wyobrażam rodzenia bez faceta..

agatka85

Też mam taką nadzieję, ale na siłę nie będę go przekonywać. Może jak będzie czekał na porodówce to w końcu ciekawość co się dzieję go zje i przyjdzie zobaczyć

Niunia_:-))

Jeszcze mu się zmieni Smile

migotka1984

Agatko zobaczysz tym bliżej do porodu tym bardziej będzie przekonany do porodu rodzinnego. Mój M też nie chciał z początku ,ale po tam juz bardziej był przekonany a teraz mówi, że jak bym była z drugim w ciąży to też będzie by mógł być przy każdej kobiecie ,bo to jest bardzo piękne przeżycie a ja bym chyba bez niego nie dałam rady mąż lub z osobą Ci bardzo bliską jest o wiele lepiej niż samej .

agatka85

No mam nadzieję, że będzie tak jak mówicie i się zdecyduje, bo mój szwagier np chciał niby iść, ale jak zaczęła się cała akcja to spękał i wszedł na porodówkę tylko na 10min i pielęgniarka przyszła po moją mamę żeby ona wróciła, bo się bali że jeszcze go będą musieli doprowadzać do żywych

Myszka

P.tam twardo deklaruje swoją obecnosc,bo mowi,ze mnie w takim momencie samej nie zostawi,ale narazie to w kwestii gadania,bo kandydata na tate brak w domu Rotfl

AgULa1

Agatka u nasz wszyscy myśleli że mój wymięknie, a on co- dzielny był do końca i jeszcze patrzył wszędzie gdzie się dało, na główkę w środku jak siedzi jeszcze, jak wychodzi mały i na moje łożysko nawet Very Happy

(ciekawski) i twierdzi że przy każdym kolejnym też będzie Smile

zmieni mu się myślę, jak zobaczy brzuszek, potem USG i zdjęcia małego to zmieni zdanie- większość facetów tak ma Smile

Myszka oj tam kandydata brak- a na pewno sprawdził by się gdyby dowiedział się że tatą będzie Smile

Myszka

Agula-pierw musi byc w domu i zadzialac zeby dowiedzial sie,ze bedzie tatą,a prawda jest taka,ze caly czas jestesmy w rozjazdach i chyba dopiero spotkamy sie ok.23 wrzesnia bo znowu miniemy sie-on wroci do Wawy a ja wyjade na szkolenie Zalamany

Ale nic to-u mnie nadal instynktów brak.

agatka85

Ostatnio jak rozmawialiśmy o porodzie to wyczułam, że A. by chciał być ale chyba troszkę się boi Wink

Więc może jednak nie będę musiała sama się męczyć Razz

migotka1984

Agatko zobaczysz czym prędzej do porodu to A pewnie zmięknie i będzie z wami, bo to jest piękne uczucie jak i do Ciebie tak i do niego wiem po sobie:)

agatka85

Niedługo drugi porod przede mną. Ja chyba jestem bardziej wystraszona niż za pierwszym razem Wink

A. oczywiście chce być przy porodzie, ale już zapowiedzial że moja mam musi być z nami żeby go uspokoić jakby coś szło nie tak, bo inaczej to tam wszystkich pozabija haha Razz

Tak teraz mówi, a pewnie rpz porodzie tez będzie troche wystraszony i tak jak przy Alusiu będzie oddychał za mnie itd. hehe Wink

AgULa1

a bo wiesz co cie czeka, przy pierwszym zawsze jakaś niewiadoma, przy drugim juz wie sie więcej Hyhy

i dobrze ze chce byc z tobą, ja nie wiem jak można rodzic samemu, chyba bym tam z nudów umarła, tak to zawsze jest z kim pogodac, zawsze ma kto potrzymać za rękę, czy pomóc w chodzeniu na korytarzu Kwadratowy