Forum Życie Dziewczyny  Strona Główna Życie Dziewczyny
to forum dla każdej dziewczyny :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

zazdrosc..
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Radości i Smutki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: 06 Lis 2007, Wto 18:41    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 26 Wrz 2012, Śro 11:21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 25 Lis 2007, Nie 15:37    Temat postu:

Od dziecka przebywam z chłopakami, ich towarzystwo bardziej odpowiada mi od żeńskiego. Na początku mojego związku Kamil też nie był zadowolony, że piszę sms z kolegami, że chodzę z nimi na siłownię, grać w siatkówkę, że tak dobrze nawiązuję nowe znajomości z innymi chłopakami. Denerwowało Go to, że w moim życiu jest tylu facetów. Odbyliśmy wiele rozmów, parę kłótni Wink i jest już dobrze. Teraz Kamil już nie zwraca tak uwagi na moje znajomości, ale to nie znaczy, że Jego czujność jest całkowicie uśpiona. Lubię jak jest o mnie zazdrosny, ale niestety istnieje cienka granica między zazdrością rozsądną, a chorą. Na szczęście Kamil nie jest o mnie chorobliwie zazdrosny.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 28 Gru 2008, Nie 11:14    Temat postu:

Hej to chyba odpowiednie miejsce na moją opowieść ... Mój K ma przyjaciółke już pare ładnych lat i też chce się z nią z potykać a mnie szlag trafia nawet jak pisze z nią smsy Ostatnio spotkali sie na 20 min a ja płakałam mu 3 dni Kłociliśmy się nieziemsko Teraz jak wyjdzie z wojska to zapewne ich spotkania staną się bardziej intensywne i ja musze się nauczyć z tym żyć. Dziwne jest dla mnie to że On nie pozwala mi się z nią chociaż zapoznać żebym zobaczyła jak ich spotkanie przebiega, jak się zachowują. Kamil mówi, że ostatnio nawet mu ręki nie podała na przywitanie, że napewno nic ich nie połączy bo ona jest dla niego jak kumpel. Nie boje się o to że mnie zdradzi ale sama myśl ze on siedzi z jakąś dziewczyna inna wrrr Matko Sad ja się powinnam leczyć Wink
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 28 Gru 2008, Nie 12:29    Temat postu:

ewelina19898 ja mam identyczna sytuacje.Moj A ma przyjaciolke od 8lat.Na poczatku nie bylam zla o te jego spotkania z nia,dopoki jej nie poznalam.Zachowywala sie tak jakby to byl jej chlopak a nie moj.Mnie totalnie olala.Niestety on sie dalej bedzie z nia widywal bo w koncu znaja sie dluzej niz ja z ASad.Niby on mi mowi ze miedzy nimi nic nidy nie bedzie bo traktuje ja jak siostre ale wiecie jak to jest z zazdroscia.I tez mnie nieraz cos trafia jak wiem ze sie z nia spotyka i sa sam na sam.Czyli ja tez chyba powinnam sie leczyc.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 06 Sty 2009, Wto 14:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 28 Gru 2008, Nie 13:13    Temat postu:

Nie Dziewczynki!!! Anija, Ewelina19898 ... wcale nie powinnyście sie leczyc:) to jest normalne ze jesteście w takich sytuacjach zazdrosne a jeśli Wasi partnerzy nie potrafią tego zrozumieć to może zamist tłumeczyć im to słowami użyjecie czynów ?? i znajdziecie sobie kolege ?? Jeżeli będziecie sie spotykac z innym męzczyzną obudzi sie w nich zazdrość i poczują sie tak jak Wy . Może da im to do myślenia Smile)
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 29 Gru 2008, Pon 09:36    Temat postu:

Killers677 napisał:
Może da im to do myślenia Smile)


Wątpię.

Ewelina19898 co do twojej sytuacji to akurat za chore uważam jego zachowanie. Jeśli nic ich nie łączy i są tylko przyjaciółmi, to czemu tak bardzo boi się waszej konfrontacji? Do głowy przychodzi mi tylko jedno... (przepraszam)
W normalnym życiu nie zawsze jesteśmy z partnerem np. chociażby w pracy obracamy się w mieszanym towarzystwie i na dodatek spędzamy tam sporo czasu. Ale czy to znaczy, że mamy romans z każdym facetem, który z nami pracuje? Czy będzie nam przeszkadzać, jeśli nasz partner pozna naszego kolegę? ALbo przyjaciela z dzieciństwa? Nie. A dlaczego? Bo między nami nic nie ma, a nawet jak było, to umarło dawno temu. Proste prawda?
Naprawdę nie rozmumiem tego zachowania.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 29 Gru 2008, Pon 10:08    Temat postu:

to ja moze opowiam Wam mała historie, jak to bylo u mnie;)
mam bardzo dobrego kumpla i praktycznie on byl jedna z pierwszych osob, z ktora zapoznalam Miska jak zaczynalismy cos szpacic;D co prawda Marcin na poczatku za nim nie przepadal, bo odnioslam wrazenie,ze byl zazdrosny o to ze sobie kogos znalazlam, bo zawsze na osiedle wychodzilismy razem, na bro i bardzo dobry kontakt ze soba mielismy. i kiedys jak sobie tak siedzielismy na lawce zabral mi telefon i wyslal niezle wrzuty Miskowi.... wykasowal te esy co wyslal a ja sie zastanawialam czemu Misiek sie do mnie nie odzywa... i zaczelam sie zalic Marcinowi ze nie wiem co jest ze nagle zero kontaktu i ze sie martwie i ze znowu mi nie wyszlo... po czym marcin znowu mi zabral telefon i sobie spisal nr do Miska. Napisal mu ze to on mu wrzucal, ze go przeprasza za to i zeby sie do mnie odezwal bo sie martwie i jestem zalamana. przepraszal ze namieszal miedzy nami... dopiero potem mi sie do tego przyznal i opowiedzial co zrobil, wytlumaczyl dlaczego, ze to z zaqzdrosci bo nie bedzie juz tak jak kiedys ze boi sie ze nasze kolegowanie sie skonczy... oj i jak juz mial nr do Miska to jeszcze bylo kilka takich sytuacji ze mu pisal i go denerwowal. opiero po jakims czasie zaakceptowal nasz zwiazek hehe nawet juz nie pamietam jak to dokladnie bylo ale pogodzilismy sie bo zrozumial ze zycie idzie do przodu he i sam sobie znalasl tez laske ale z nia to juz inna bajka tez o zazdrosci;) napisze pozniej jak znajde chwilke;)
Powrót do góry
agatka85
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 2061
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orzesze

PostWysłany: 29 Gru 2008, Pon 11:16    Temat postu:

Ja to jestem zazdrośnica.. choć kiedyś taka nie byłam, ale kilka sytuacji w moim poprzednim dłuższym związku i na początku tego sprawiło,ze jestem mega zazdrosna.
Czasem to niestety bardzo męczące, no ale cóż.. może kiedys się z tego wylecze.
A co do koleżanek.. ehh aż szlag mnie trafia na samą myśl o tym.
Uważam że jeśli facet ma koelżanki i są to tylko koleżanki i nic więcej to nie bedzie przed nami nic ukrywać, ani smsów, ani rozmów, a przede wszystkich zapozna nas z nią/nimi.
A jeśli z jakiś powodów coś przed nami ukrywa to coś mi tu nie pasuje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 29 Gru 2008, Pon 11:22    Temat postu:

Właśnie nie wiem czemu nie możemy sie poznać i wyjść gdzieś we trójke. Pytałam się siostry Kamila czy zna tą jego przyjaciółke. Zna... powiedziała, że nie mam o co być zazdrosna i że ta Paulina ma dziwny charakter i jest wredna stąd brak przyjaciół i tylko z moim Kamilem umie się dogadać. Kamila siostra mówiła też, że faktycznie lepiej żebyśmy sie nie spotkały bo to może się źle skończyć bo ostatnio właśnie tą pauline wyrzucili ze szkoły za pobicie jakies dziewczyny.Już pewnie sama sobie tłumacze i wmawiam sobie że tak bedzie lepiej że im odpuszcze i niech sie z nią spotyka
Ale ostatnio wszystko się między mną i Kamilem psuje głównie zaczeło się od mojej zazdrości o tego że na nic mu nie pozwalałam.Już te kwestie się zmieniły ale czuje że to i tak nie uratuje naszego związku. Im bliżej jego wyjścia do cywlia tym bardziej się boje bo mówi że zobaczymy jak będzie nam sie układało po wojsku.To chore ... Ja jestem chora na NIEGO Sad
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 06 Sty 2009, Wto 12:59    Temat postu:

A u mnie jest tak:

Od zawsze byłam zazdrosna-jako dziecko o zabawki i ubrania koleżanek, a teraz o laski, które zbytnio spouchwalają się Mojemu P. Nie potrafię się wyzbyć tego uczucia, często sama siebie karcę, myśląc, ze to głupie tak się zadręczać, ale pomyśleć to jedno, a zastosować się jest trudniej...

P od dziecka kumpluje się z sąsiadką, która mieszka na przeciw. Ona mówi o Nim "mój najukochańszy, najlepszy na świecie sąsiad", a mnie krew zalewa gdy to słyszę... Ona ciągle do Niego pisze smsy, komentuje Go na naszej-klasie i zaprasza na piwo, do pubu, na grilla itp. Cholernie podnosi mi to ciśnienie. On, odkąd jest ze mną, nie przystaje na te propozycje, chociaż parę razy wyszliśmy we troje... I wtedy Ona chyba próbuje udowodnić, jak to oni dobrze się znają, jakie przygody mieli wspólne w dzieciństwie... A ja? A ja robię dobrą minę do złej gry, ale cała się w środku gotuję ze złości.
Czy to ja przesadzam, czy może ona?

Z kolei ja mam dobrego kolego, z którym jesteśmy razem na roku. Często z moimi dziewuchami i z nim wychodzimy razem na okienkach do miasta, jemy razem obiady i w ogóle spędzamy razem czas w przerwach między zjeciami. Nawet się zastanawiałyśmy kiedyś nad jego orientacją sexualną, bo on spędza czas właściwie tylko w naszym, babskim towarzystwie.
A Mój Kochany P na sam dźwięk imienia tego kolegi dostaje uczulenia, caly się spina, nadyma i widzę, że Go to gryzie.

Czy to wszystko jest normalne? Czasami nie potrafię sobie z tym poradzić...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 06 Sty 2009, Wto 13:48    Temat postu:

Calkiem normalne Wink
Moze tez troszke napisze o mojej sytuacji, choc czasem nie jset za ciekawa...
Tak sie zlozylo, ze na moim osiedlu jest dominacja chlopakow nad dziewczynami, dlatego tez, czy to do przedszkola, czy do podstawowki i gimnazjum chodzilam wiecznie z chlopakami. Zbieralismy sie w kilku osobowa grupke (ok 5 czy 6 osob), w ktorej bylam jedyna dziewczyna. Z Chlopaczkami sie szybciutko zakumplowalismy i na wszystkie imprezy chodzilismy razem. to byla Nasza Ekipa Smile odkad poznalam M i jestesmy razem to owa Ekipa sie rozpadla Neutral M jest strasznie zazdrosny... Wlasciwie to byl zaborczy, a teraz jest "tylko" zazdrosny Neutral wczesniej nie moglam nawet powiedziec "czesc" Chlopakom, bo od razu krzywo patrzyl... Teraz moge z Nimi normalnie gadac, ale pod kontrola Neutral M sprawdza mi archiwum na gadu (oczywiscie o kazdy tekst typu "buziaczki" jest juz problem), maila i wszystko co mozliwe Wink oczywiscie robi to przy mnie i mowi, ze jest po prostu ciekawy... Mi to z jednej strony nie przeszkadza, ale z drugiej troche mnie boli Jego brak zaufania (choc On twierdzi, ze ufa w 100%)... Z Chlopakami znam sie od ok 18 lat i troche mi szkoda zrywac takie przyjaznie, ale czegoz to sie nie robi dla Milosci Wink
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 06 Sty 2009, Wto 17:15    Temat postu:

Himenka napisał:
Z Chlopakami znam sie od ok 18 lat i troche mi szkoda zrywac takie przyjaznie, ale czegoz to sie nie robi dla Milosci Wink


Ta tego akurat bym nie zrobila Rolling Eyes
Sorry ale nie rozumiem was dziewczeta. Sama mam przyjaciela, jest mi jak brat. Nawet to, ze ja jestem tutaj a on w Polsce tego nie zmienila. Z jego dziewczyna tez mam kontakt, bardzo sie lubimy. Owszem nie wtryniam sie w ich sprawy bo to nie moja sprawa. Jak M chce mi cos powiedziec, sie wyzalic to to robi i vice versa. Moi byli nigdy nie mieli problemu z tym, ze sie przyjaznie z chlopakiem. Gdyby mi powiedzial, albo ja albo on to bym sie zastanowila czy warto byc w takim zwiazku. Skro sie kochamy to sobie ufamy. A jak chcesz mnie trzymac w zlotej klatce to adios Kwadratowy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 06 Sty 2009, Wto 18:52    Temat postu:

Myślę, że wzystko ma swoje granice. W życiu nie pozwoliłabym na to aby ktokolwiek regularnie przeglądał moją pocztę, czy GG. To byłaby już zbyt duża ingerencja w moją prywatność.

To, że jesteśmy razem, nie oznacza, że On ma mieć całkowitą kontrolę nad moimi prywatnym życiem. Trzeba zostawić coś wyłącznie dla siebie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 10 Sty 2009, Sob 17:57    Temat postu:

Jestem zazdrosna jak każda zakochana kobieta,ale bez przesady Wink .Choć czasami nie lubię jak mojemu jakaś się za bardzo przypatruje Twisted Evil .A gdy sobie pomyślę,że jakaś by mu w głowie zawróciła i mógłby mnie przez to rzucić (odpukać Exclamation ) ,to oblewa mnie zimny pot Sad .Na szczęście Misiek nie dał mi jakichś konkretnych powodów do niepokoju,więc jestem spokojna.Wiadomo,że faceci to wzrokowcy i mój czasami sobie spojrzy na jakąś dziewczynę,ale nie robię z tego problemu.Po prostu ja wtedy patrzę na jakiegoś gościa i jesteśmy kwita Smile a potem się z tego śmiejemy Smile .Mój mi powiedział,że mi ufa na 100%,ja mu też,więc z zazdrością ogólnie to nie mamy problemów.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 05 Mar 2009, Czw 16:11    Temat postu:

Poszukuję jakiś testów na zazdrośc. Najlepiej takich, by odpowiedzi były pod spodem, coś w stylu tych z gazety. Czyli niczym rozwiążesz test, masz te odpowiedzi. Potrzebuję tego do mojego opowiadania i jeśli ktoś ma jakieś linki to bardzo proszę o udostępnienie mi ich.
Jak dotąd udało mi sie znaleźc parę testów, ale by poznac odpowiedź musiałam je wypełnic. Niestety nie jest to to czego szukałam, bo te testy wychodzą mi tak pośrodku, a ja potrzebuję wizerunku zazdrośnicy.
I choc nią jestem, to ja potrzebuję odpowiedzi z testu!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Radości i Smutki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin