Forum Życie Dziewczyny  Strona Główna Życie Dziewczyny
to forum dla każdej dziewczyny :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poród
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
migotka1984
Generał - Moderator
Generał - Moderator



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Maj 2010, Nie 19:52    Temat postu:

To ja też na piszę o swoim porodzie tzn mojego synka:) Nie powiem ,że to należy do miłych wspomnień mówię o porodzie ja się męczyłam cały dzień od rana aż urodziłam małego 15-55.Mój M też był przy porodzie i jak by go nie było to myślę, że bym sie nie poradziła, ale jak mały juz był na świecie to powiem wam o wszystkim zapomniała hmmm... czy drugie dziecko będzie raczej nie, ale jak by juz było o bym się cieszyła ,ale do puki nie ma to też jest dobrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niunia_:-))
Marszałek Polski - Admin
Marszałek Polski - Admin



Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 2603
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: 16 Maj 2010, Nie 20:18    Temat postu:

To i ja opisze Smile

Pierwszy skurcz był o 5:40 i to dość silny. Skurcze były już co 10 min. Po ok godzinie byly już co 7 a ok 8 już co 5 min. Byłam jeszcze na oddziale przedporodowym i lekarz wziął mnie na badanie i mówi, że jest już rozwarcie prawie całkowite i jazda na porodowkę.
Zadzwoniłam po męża i szybko przyjechał Smile. O 10 miałam już pełne rozwarcie i lekarz przebijał mi pęcherz. ok 11 zaczęły się skurcze parte (cały czas miałam podłączone KTG) i dupa Marysia nie chciała wyjść, tętno spadało a ja co raz bardziej cierpiałam z bólu. Błagałam położna o znieczulenie a ona mówiła żebym nie krzyczała z bólu bo nie powinno boleć w tym momencie. To ja jej mówię, że boli i że coś jest nie tak. o godzinie 12:30 podjeli decyzje o CC bo tętno spadało pare razy od godziny 11, po badaniach położnych i lekarzy (wsadzali łapy i macali) gdzie stwierdzili, że ciemiączko jest nie z tej strony czyli główka w złym położeniu.

Jednym słowem bała parła w dół i pchała moją miednice i dlatego tak bardzo bolało jakby ktoś mi miał zaraz wyjąc miednice.

O 13 trafiłam na sale operacyjną, podali znieczulenie w kręgosłup akurat przy skurczu partym, a ja musiałam wytrzymać go bez ruchu zwinięta wkulę.

O wszystkim zapomniałam o 13:17 gdy pokazali mi córcie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka85
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 2061
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orzesze

PostWysłany: 16 Maj 2010, Nie 20:43    Temat postu:

To teraz moja kolej Smile
Pierwsze skurcze pojawiły się w nocy z poniedziałku na wtorek, ale sądziłam, że jak zwykle to tylko straszy. Potem cały wtorej chodziłam poddenerwowana bo skurcze były co 20minut ale nie nasilały się. Późnym wieczorem ok 23,oo skurcze co 10minut i potem już coraz częściej. Chciałam wytrzymać do 4,oo rano jak mąż będzie wstawał do pracy, ale obudziłam go już troche wcześniej, bo skurcze były już co jakieś 5 min.
A. zdąrzył się jeszcze wykąpać, ja spakować do końca i pojechalismy, jesczze z moim bratem.
W szpitalu mnie zbadali, ale rozwarcie było dopiero na jakieś 2-3 palce, zrobili mi sweap czyli masaż szyjki żeby przyspieszyć i kazali jechać do domu i wrócić jak skurcze będą tak 3 razy w ciągu 10minut albo jak odejdą wody. No ale wcześniej jeszcze zadzwoczasie ja dzwonić, że jedziemy.
Ze wzgledu na to, że bylo prawdopodobieństwo że Alex jest źle obrócony położna powiedziała, żebym w czasie skurczu klęczała pochylona przy łóżku bo ta pozycja może pomóc mu się odwrócić. No i ja tak zrobiłam od razu jak dostałam pierwszy skurcz w domu i poczulam jakby ból party i w tym momoencie poszły mi wody. Nie spodziewałam się tego i tak zajękłam, ze od razu wszyscy w domu sie obudzili.
Ariel od razu kazal mi wsiadać do auta i jechaliśmy znowu do szpitala, w międzyczasie ja dzwoniłam tam, ale nie umiałam się dodzwonić, no i jak sie potem okazało to nawet dobrze, bo pewnie kazaliby mi jeszcze zostać w domu, bo już w trakcie porodu jak miałam skurcze co 2min i rozwarcie na jaieś 6cm -to mi położna powiedziala, ze normalnie jakby to by mnie jeszcze odesłali do domu! Szok!
No ale ja na szczęście już zostałam. Dostałam oddzielny pokój z łazienką, w łazience wanna z której można skorzystać no i pełne wyposażenie.
Był ze mną mąż i brat.
Jak juz skurcze były coraz silniejsze zaczęłam korzystać z tlenu, ale byłam dalej aktywna, starałam się ruszać, chodzić, ćwiczyć na piłce itd. Ale jak już skurcze byly chyba co 2 min i już coraz mnie kontaktowałam to poprosilam i znieczulenie, ale nie wiedziałam na które się zdecydować, w końcu poprosiłam o epidural. No i położna zaczęła mnie przygotowywać do tego, a to trwało trochę czasu. Jak już cieszyłam się, że lada będzie mniej bolało to położna mi powiedziala, że anestezjolog przyjdzie do mnie najprędzej za 45minut bo ma 3 pacjentki do znieczulenia, bo one krzyczą a ja sie trzymam.
No ale za jakieś 5minut anestezjolog pojawił się u mnie i ja pierwsza dostałam znieczulenie.
Powiem Wam, że nawet nie czulam jak wbijał mi się w kręgosłup, też robił mi to w czasie skurczy ale wytrzymałam. A. tylko mnie prosil zebym się nie ruszała i był tym wszystkim bardziej przejęty niz ja Wink
No ale jak już mialam znieczulenie to *pełen relaks* Wink
Leżałam sobie na łóżku bo już nie mogłam chodzić, podpięta pod KTG aby obserwować tętno maluszka i moje skurcze, drzemałam sobie w międzyczasie i dyskutowałam to z mamą, to ze szwagierką, w ogóle to co chwilę była przy mnie zmiana warty Wink
Moja mama stiwerdziła, ze przy takich porodach to ona może być Smile

C.D.N.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AgULa1
Generał - Moderator
Generał - Moderator



Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ŚrEm

PostWysłany: 17 Maj 2010, Pon 09:00    Temat postu:

OO ale postów Smile choć Agatka ma wszystko na świeżo, nie to co my pewnie o wszystkim się już nie pamięta Razz

Migotka a czemu 2 raczej nie?

Niunia troszkę się namęczyłaś, to zawsze jest najgorsze jak człowiek męczy się, a na końcu i tak robią mu CC..

Agatka ty to miałaś ładną zapowiedź porodu, skurcze zaczęły się dużo wcześniej te początkowe, więc wiedziałaś co się kroi, ja to myślę jak to bedzie z drugim, czy jak będę w domu będę wiedziała że to już Zawstydzony
co do opieki podziwiam, ja nie wiem czy wróciłabym do domu jakby już się działo coś, jakby zatrzymać nie mogli trochę, a ty mówisz ze i tak odesłaliby cię znów i miałabyś dojechać jak skurcze takie bliskie, nie zawsze się da o czasem poród mógłby ktoś w aucie odbierać..
obstawę to miałaś porządną Smile
hm jak to jest ze znieczuleniem, od razu nie czujesz bólu jak to jest? Razz

ja żałuję tylko jednego podczas porodu, bo nastawiłam się na to ze dostanę małego od razu, a niestety przez wody zielone zabrali go tylko pokazali, a co ja widziałam dupcię tylko.. szkoda bo takie podanie małego od razu zapewne cudowne uczucie, wtedy mogłabym z moim popatrzeć razem na naszego bąbelka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AgULa1 dnia 17 Maj 2010, Pon 09:01, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17 Maj 2010, Pon 11:52    Temat postu:

Podobno takie polozenie dzieciaczka po porodzie na mamie nie tylko wzmacnia więzi,ale jest lekiem,cos w rodzaju szczepionki dla dziecka(w momencie kiedy dziecko lize to co wypływa mamie z piersi Zawstydzony ))Tak nam mowila polozna w szkole rodzenia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
migotka1984
Generał - Moderator
Generał - Moderator



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17 Maj 2010, Pon 18:31    Temat postu:

Agula nie wiem dlaczego drugiego nie chcemy może ,że nie ma warunków wiesz małe mieszkanie itd... choć ja się nie wyrzekam, że nigdy nie będę miała drugiego dziecka ,bo to różnie jest powiem Ci, że nie raz mam tak ochotę na maleństwo a potem przechodzi ja by było to bym się cieszyła.

Agula dziwne, że przez wody zielone nie miałaś małego ja tez miałam wody zielon,e bo byłam po terminie a małego miałam od razu tylko małego wytarli i leżał ze mną przez dwie godzinki na sali porodowej powiem szczerze nie do zapomnienia chwile cudowne jak tak pisze to aż mi się łaska zakręciła ,bo wszystko się przypomina.

Myszko wiesz i to bardzo kochana w tym momencie wiesz na 100%, że jesteś w 100% mamą i jesteście razem już Smile a o szczepionce nic nie słyszałam pierwsze słyszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AgULa1
Generał - Moderator
Generał - Moderator



Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ŚrEm

PostWysłany: 18 Maj 2010, Wto 14:16    Temat postu:

Migotka no nie wiem, może dla bezpieczeństwa wzieli małego by go szybko oczyścić i sprawdzić, zabarwienie skóry miał gorsze- no nie umiem powiedzieć..
no i domyślam się jakie to cudne czucie, ja by zobaczyć małego czekałam jakieś 2/3 godz ale i tak było cudnie, po za tym ze jak wstałam w sobotę o 5/6 rano to poszłam spać w niedzielę o 23/24 po poproszeniu pielęgniarki by wzięła małego bo już nie daję rady Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka85
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 2061
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orzesze

PostWysłany: 18 Maj 2010, Wto 20:30    Temat postu:

Juz któryś raz zasiadam żeby Wam dokończyć moją historię i zawsze mi cos przeszkodzi.. teraz jest tak samo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka85
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 2061
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orzesze

PostWysłany: 19 Maj 2010, Śro 12:56    Temat postu:

Agula znieczulenie zaczyna działać po około 20min po zaaplikowaniu i nie czuje się wtedy bólu w ogóle. Czuć, że jest skurcz, ale tak jakby był on bezbolesny.
Mi pierwsza dawka na dość długo wystarczyła i położna aż się zdziwiła, ze jeszcze sama sobie nie zaaplikowałam następnej no ale nie czułam takiej potrzeby.
Później to już powinno się co 15-20 minut wstrzykiwać- w równych odstępach czasu, ale ja jak nie czulam bólu to nie wstrzykiwałam, bo bałam się że za dużo tego będzie i coś mi się stanie.
Co jakiś czas położna sprawdzała kostką lodu jakie mam czucie i dokąd działa znieczulenie- tzn jak wysoko.
W czasie całego porodu co jakieś 15-30min położna robiła notatki w mojej karcie ciąży- pisała wszystko co się ze mna dzieje, nawet przerysowywała wykresy skurczów z KTG Wink
Położna była cały czas do mojej dyspozycji i nie zajmowała się w tym samym czasie żadną inną rodzącą.
W czasie całego mojego porodu zmieniły się chyba ze 4 położne, bo akurat tak trafiłam na zmiany, ale wszystkie były bardzo miłe i pomocne i jestem z nich mega zadowolona.
Skurcze tak trwaly i trwały, a ja leżałam sobie na łóżku i rozmawiałam z tymi co ze mna akurat byli.
Ze znieczuleniem nie mogłam w ogóle się ruszać z łóżka.
Mnie to tylko trochę stresowało, bo podczas porodu z epiduralem można nie czuć ze się chce sikać czy chce się kupę i robi się pod siebie. Mi to się niestety zdarzylo podczas bóli partych i siku zrobiłam Wink W ogole się tego nie czuję, ja myślałam w pierwszej chwili, że wody mi odeszły, bo przez cały poród co jakiś czas mi odchodziły, ale jednak okazało się, ze to co innego
Jak już doszliśmy z rozwarciem na 10cm położna postanowiła, że spróbujemy przeć. Było to po 17,00. Pierwszych bóli nie czułam w ogóle. Mąż mówił mi, że idzie skurcz, bo ja to czułam ledwo co i wtedy parłam.. myślałam że mi głowa pęknie od ciśnienia Wink Bóle parte są bardzoe wyczerpujące.
Położna mnie chwaliła na każdym kroku, mama i A. trzymali mnie za nogi i parli razem ze mną No ale niestety jak po godzinie położenie dziecka za bardzo się nie zmieniło to położna poszła po lekarza żeby się skonsultować i zarządzili, że pojadę na salę operacyjną. W pierwszej chwili nie zrozumiałam dokładnie o co chodzi.Usłyszałam tylko coś o cesarce i byłam już przerażona.
Dla mojego męża przynieśli strój w który miał sie przebrac i przewieźli nas na blok operacyjny.
Pozakladali mi na nogi jakieś śmieszne podkolanówki uciskowe, nogi włożyli w jakieś smieszne buty jakby kalosze takie napompowane, dali większą ilość znieczulenia tak żeby w razie czego moc mi zrobić cesarkę. Zanim znieczulenie zaczęło znowu działać to coraz mocniej czułam skurcze ale nie mogłam przeć.
Po chwili jak już byłam przygotowana to przyszła jakaś pani doktor i jeszcze raz mi wytłumaczyła co będzie robić. No i sie okazało, że spróbują Małego obrócić rękami i później pomogą mu wyjść kleszczami, a jak się nie da go obrócić to wtedy cesarka. Na szczęście udało się i obylo się bez cięcia. A. żartował, ze ta pani musi mieć bardzo małe rączki skoro 2 włożyła i mi się zmieściły Wink Ale jak wyciągla to powiedział, że jednak nie ma takich małych dłoni Wink
Później za pomocą kleszczy pomagali wyjść Małemu. Ja z mężem parłam a oni go wyciągali i po chwili moje Maleństwo było już na świecie Very Happy
Zabrali go szybko na badanie, ale już po jakieś 5 min był na moich piersiach Very Happy
Ja jak usłyszalam jego placz to zaczęlam tak płakać, że aż nie umiałam się powstrzymać. Za to mąż nie płakał, ale mówił mi że z trduem się powstrzymywał Smile
Potem to mnie już szyli i przewieźli na salę pooperacyjną i już cały czas dzidzia była ze mną.

No i tak to wyglądał mój porod w sporym skrócie Smile
Jak macie jakieś pytania odnośnie tutejszej opieki przy porodzie itd to piszcie, bo nie wiem czy Was to interesuje w ogóle Smile
Na szczęście lekarka obróciła Małego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AgULa1
Generał - Moderator
Generał - Moderator



Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ŚrEm

PostWysłany: 20 Maj 2010, Czw 07:11    Temat postu:

z tym znieczuleniem to dobra sprawa widzę, bezboleśnie poszło przynajmniej, ale i bez tego da się przeżyć choć lekko nie jest. Ja jako bałabym się znieczulenia, a bo z tym różnie bywa ruszysz się i co by było..
Dobrze że miałaś, przynajmniej pamiętasz dużo z porodu, bo ja to nie wszystko tak dokładnie bo ból momentami był okropny, a jak przeć jeszcze trzeba było- ale co tam mogę jeszcze raz Very HappyVery HappyVery Happy

a potrzeby fizjologiczne to nie tylko jak piszesz, bo i w bólach i tym wszystkim dużo ludzi zrobi co nieco Razz mi się nie przytrafiło, ale siorce już tak Razz

dobrze, ze ta lekarka i załatwiła sprawę i obyło się bez CC!

Przed porodem widze że tam mają chyba gorzej, ale w trakcie i po to opieka dobra widzę, lepsza niż tutaj u nas!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niunia_:-))
Marszałek Polski - Admin
Marszałek Polski - Admin



Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 2603
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: 20 Maj 2010, Czw 10:20    Temat postu:

Gdyby u mnie tak pokręcili to też bym pewnie urodziła naturalnie. Ale u Nas położne zacofane są z lekka i jeszcze sprawę pogorszyły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka85
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 2061
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orzesze

PostWysłany: 20 Maj 2010, Czw 12:29    Temat postu:

Agula ja wcześniej też nie chcialam znieczulenia, bo też miałam stracha, ale jak przyszło co do czego to sama prosiłam Wink

No co do opieki przed porodem to za dużo nie mogę powiedzieć, ale w trakcie porodu i po to super.
Właśnie przed chwilą była u mnie znowu położna. Mały nabył już takiej wagi z jaką się urodził nawet 40g więcej. Położna jest nim zachwycona, bo super je z piersi, fajnie przybiera itd.
Tylko martwi mnie bo strasznie łuszczy mu się skóra, ale podobno to normalne.

Niunia no widzisz może też obyłoby się bez cesarki. U mojej siostry tak samo, ale nikt nie zauważył wcześniej ze dziecko nie tak obrócone.
W ogóle mi położna powiedziała, ze parte bóle mogą trwac do 2h u pierworódek, więc jak u mnie po godzinie nic się nie posuneło to podjęli inne kroki, a moja siostra chyba ze 3-4h sie męczyła zanim coś zrobili.. Tutaj by tyle nie musiała się męczyć.
A ja już wiedziałam sporo wcześniej, że Mały jest nóżkami do góry, położne tutaj naciskając na brzuch umią stwierdzić ułożenie dziecka, a podczas porodu też palcami wyczuwały położenie główki, gdzie jest ciemiączko itd. Nie potrzebują do wszystkiego usg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20 Maj 2010, Czw 13:01    Temat postu:

ja to sie boje ze umrę przy porodzie-tfu tfu tfu tfu Zalamany

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka85
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 2061
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orzesze

PostWysłany: 20 Maj 2010, Czw 14:43    Temat postu:

Ja tego jakoś się nie bałam, ale za to A. przyznał mi się już po, że bardzo bał się, że cos moze mi się stać i on zostanie sam z dzieckiem, jednak wydaje mi się, że sa to rzadkie przypadki i nie warto się tak do końca tym przejmować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
migotka1984
Generał - Moderator
Generał - Moderator



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20 Maj 2010, Czw 18:14    Temat postu:

No to Agatko swoje przeżyłaś:)ale najważniejsze ,że mały już jest z wami:)Z tego co piszesz to super opiekę miałaś ja Ci powiem, że ja też nie mogę na opiekę narzekać, bo była superowa ja jak miałam bóle to byłam w jakuzzi potem już na łóżku jak były parte też myślałam ,że ciśnienie nie wiem jakie mam ,że głowę mi rozsadzi, ale wszystko poszło jakoś i było oki ja też płakałam jak usłyszałam płacz małego a mąż to nie płakał tylko szlochał to lekarka powiedziała a popłacz się tatusiu hi hi.

Myszko nie bój się wszystko będzie dobrze wiem mi się fajnie mówi, bo jestem po ,ale po porodzie jak będziesz z maleństwem to Ci wszystko przejdzie a potem wpadniesz na forum i się sama będziesz śmiała po co tyle strachu:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez migotka1984 dnia 20 Maj 2010, Czw 18:31, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 9 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin