Życie Dziewczyny

Gość

poczatki byly straszne, co chwile ryczałam, wszystko mnie wkurzalo, nic mi sie nie chcialo robic, no ale mamy synka wiec musialam sie nim zajac jak mama i tata. caly dzien jestem z synkiem, tego dochadza weekendowe studia, wieczorem nauka jak maly zasnie i tak w kolko. od czasu do czasu jakis wypad do znajomych, to rodzinka do nas wpadnie no i czas leci. Najgorsze sa wieczory. Skarb zawsze wracal z pracy kolo 18:00, jedlismy razem kolacje, potem bawilismy sie z Malym, wieczorem jakis filmik w jego objeciach, czas tylko dla nas. A teraz siedze sama w pustym mieszkaniu, Maly spi, nie mam co robic, to co 2 dni w szafach układam, obiad gotuje na drugi dzien, sprzatam, ale ilez idzie podlogi wycierac, juz mi ten lakier z paneli schodzi Razz

jakos daje sobie rade, przychadza chwile zwatpienia, to pakuje sie w lozko, przytulam do synka albo poduszki i rycze po cichu, przeklinam na cale to wojsko, wyladowuje zlosc, no i znow mam spokoj na kilka dni:)
trzeba przezyc laski, nic wiecej nam nie pozostalo jak tylko czekanie na nasze Kochanie Smile

Gość

Podczas Jego dłuzszej nieobecności zwiększam częstotliwość spotkań z moimi dziewuchami, One mnie doskonale rozumieją (chociaż żadna nie ma chłopa-wojaka). Organizujemy sobie babskie wieczory, wspólne wypady w miasto i takie szybkie tempo życia nie pozwala mi za mocno się skupiać na tym, jak bardzo tęsknię...

A ostatnio stwierdzam, że coraz bardziej zbawienny wpływ ma na mnie, któtkie póki co, uczestnictwo w tym Forum:-D Bez żadnego pucowania-naprawdę!

Gość

Tak się składa,że pracuję na dwie zmiany i to jakoś szybko mi leci.Jak mam na popołudnie to rano trochę się "pokręcę" i już trzeba do roboty iść i dopiero o 22.30 w domu jestem ,no i dzień przeleci Smile

.Po pierwszej zmianie jestem w domu o 14.30,to potem np. idę na zakupy,do rodziny,koleżanek,no i siedzę dużo na forum Smile

i też mija.Najgorzej jest w weekendy,bo więcej wolnego czasu,ale też staram się zająć jakoś czas:posprzątać,film obejrzeć,znowu na forum Smile

.Po prostu staram się nie nudzić i być zawsze w miarę zajęta Smile

.Na razie mi się udaje,choć jak pomyślę o Moim,że Go nie ma,to mi się wszystkiego odechciewa Sad

.Ale staram się nie zwariować Very Happy

z tej tęsknoty i wiernie czekam na mojego Skarbka Smile

Gość

Ja rozpoczęłam 2 tygodnie temu pracę także jak mam dużo do roboty to nie dołuję się bo skupiam się na pracy. Prace mam do 20:30 więc autobusem do domku. Na przystanku umawiam się z koleżanką na papierosa i krótkie pogaduchy i do domku i tak na okrągło....

Gość

Mam zajęcia, semestr się rozkręca więc z czasem dojdą projekty, nauka, itp, chodzę na fitness, piszę bloga, na którym opisuje każdy dzień, uczucia i emocje, rysuję, czytam książki, oglądam filmy, będę częściej do domu jeździć na weekendy, spotykam się ze znajomymi, jakieś imprezy się zdarzają. Robić cokolwiek byle nie myśleć, bo wtedy robi się smutno i tęskno. I choć teraz wydaje nam się, że każdy dzień to wieczność to ani się obejrzymy i On wróci Smile