Forum Życie Dziewczyny  Strona Główna Życie Dziewczyny
to forum dla każdej dziewczyny :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak radzić sobie z samotnością?
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Radości i Smutki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: 12 Lut 2007, Pon 23:44    Temat postu: Jak radzić sobie z samotnością?

załozyłam ten temat bo takiego chyba jeszcze nie ma.
Dziewczyny jak poradzić sobie z samotnością i tęsknotną, która z dnia na dzień jest coraz większa??


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 13 Lut 2007, Wto 20:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 13 Lut 2007, Wto 10:53    Temat postu:

u mnie to jakos samo sie "utabilizowalo"... im dluzej jest w woju, tym lepiej to znosze:) najgorzej jest dzien po rozstaniu Sad a potem?? dzidzia.. silownia.. smski.. forum.. sen.. jakos leci Wink
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 13 Lut 2007, Wto 11:13    Temat postu:

drizza napisał:
u mnie to jakos samo sie "utabilizowalo"...

podobnie, choć jak dla każdej z nas początki były okropne... Nie wiem ja się chyba już przyzwyczaiłam... czasem dopada mnie chandra i tęsknota, ale mija...Mam dużo innych zajęć, więc nie jest tak źle... Liczę czas od pj-ki do pj-ki Smile poza tym wojsko się kiedyś skończy Wink a to taka mała lekcja życia Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 13 Lut 2007, Wto 17:52    Temat postu:

brzusiek21 napisał:

a to taka mała lekcja życia Smile

nio nie taka mala... jakby nie bylo telefonow to by byla masakra a tak mozna duzo pisac i dzwonic. My planujemy sobie pj wtedy wiemy co bedziemy fajnego robic i kazdego dnia cos nowego dodajemy i jakos mija Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 14 Lut 2007, Śro 20:25    Temat postu:

tęsknimy jak każdy ale staramy sie znajdować sobie dużo zajęć,zeby tak nie tesknic.i dużo piszemy i dzwonimy do siebie Very Happy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 15 Lut 2007, Czw 13:00    Temat postu:

pamietam jak rozpaczalam jak szedlo do woja.. bylam przyzwyczajona ze codziennie mamy mnostwo czasy tylko dla siebie Smile
a teraz?? naprawde juz sie przyzwyczalilam.. chociaz gdy musi odjechac po pj-tce to najchetniej zatrzymalabym go sila..
no trudno trzeba przezyc.. Wink
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 15 Lut 2007, Czw 13:32    Temat postu:

wlaśnie, chyba najgorzej było mi się przestawić, że do jego pójścia do wojska każdą chwilę, całe dnie spędzaliśmy razem, a potem pusto strasznie się zrobiło. a radzenie sobie z samotnością?? przez pierwszy miesiąc do przysięgi M. nie miał telefonu i tylko dzwoniliśmy codziennie przez kompanię albo budkę, to bardzo pomogli mi znajomi tu na miejscu, bo to były wakacje, całe dnie wolne, całe na rozpaczanie. ale w końcu przestało być tak strasznie. teraz jest za to super, bo mamy stały kontakt i raczej co tydzień stałki, chociaż tylko na noc, ale zawsze. bo pjtki niestety raz na 2, 3 miesiące Sad
po prostu to jest prawda, że trzeba znaleźć sobie zajęcie i mieć cały czas ze sobą kontakt, wtedy samotność tak nie boli.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 15 Lut 2007, Czw 14:58    Temat postu:

PO PIERWSZE PODOBNY TEMAT JUZ JEST WYSTARCZY POSZUKAC I POCZYTAC. PO DRUGIE W KOBIETKACH WOJAKOW SA TEMATY O WOSKU CO SIE TZM DZIEJE ITD. A TEN JEST RACZEJ BARDZIEJ PSYCHOLOGICZNY

PRZENOSZE Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 22 Kwi 2007, Nie 10:28    Temat postu:

Najlepiej znalezc sobie jakies zajecie. Dla mnie poczatki byly najgorsze, z czasem bylo coraz lepiej, czlowiek sie przyzwyczaja. Nie powiem bo mialam momenty kiedy popadalam w straszny dol, strasznie tesknilam i bylo mi zle, ale to tylko momenty. Wszystko idzie wytrzymac, czlowiek jest silniejszy niz nam sie wydaje...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 17 Wrz 2007, Pon 18:16    Temat postu:

Oczywiscie nie ma łatwo,no ale nic sie nie poradzi trzeba jakos dac rade! Wiadomo ze sa chwile ze tesknie jak wariatka za jego oczyskami głosem i wogole całym NIM i humor niezbyt dopisuje.. No ale sa smsy pjtki ktore ładuja mi bateryjki:) ale chyba najgorszy moment jest kiedy musi wyjsc ode mnie z domu i wiem ze juz wraca do wojska wtedy, kiedy licze godz ktore zostały do odjazdu pociagu czy samochodu i godz czy minut coraz mniej..

Ale bedzie dobrze!Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 25 Lis 2007, Nie 15:41    Temat postu:

Po prostu żyć z dnia na dzień, nie odliczać chorobliwie każdej minuty i znaleźć sobie czasochłonne zajęcie.
Trzeba też znaleźć poztywną stronę rozłąki. Mamy więcej czasu na załatwienie zaległych spraw, możemy więcej czasu spędzać z koleżankami itd.
Są chwile, w których jest ciężko. Wtedy najlepiej się wyżalić i wypłakać. Z resztą jest forum, które pochłania duuużo czasu, więc nie ma co panikować Wink
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 22 Sie 2008, Pią 12:31    Temat postu:

Mam koszmarnego doła od paru tygodni czyli od kiedy moj Koculek pojechał do wawy.. Nie radze sobie ze smutkiem a im czesciej go slysze w tel, widze na eragg, pisze z nim tym czuje sie gorzej... do konca unitarki 2 tyg, przysiega 05.09 na ktora nie moge pojechac... a tu jeszcze 8 miesiecy... Jak ja mam sobie z tym poradzić? Nie chce mu smęcić i plakać w tel bo jemu tez nie jest lekko.. Poradzcie coś Sad

edit:

Zadzwonil!!!! hahahahaha pol godzinki gadalismy wlasnie Very Happy ale sie ciesze, moj cudny, kochany slodki glos uslyszalam Embarassed moje kochanie jedyneeee Embarassed przepraszam, ale to takie cudne Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 22 Sie 2008, Pią 20:00, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 23 Sie 2008, Sob 16:56    Temat postu:

Tęsknota jest zawsze ogromna.Jednak u mnie było jakoś inaczej.Wyjazdy na poligon nie były tak strasznie i jakoś zlatywały.Ale czas kiedy przebywa na misji to koszmar.Kiepska łączność,długi czas rozłąki i strach.To wszystko powoduje ,że poligon to mały odpoczynek,haha.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 17 Wrz 2008, Śro 22:03    Temat postu:

Dla mnie są dni gorsze i lepsze. Najgorsze jest to że w wojsku wszystko to jedna niewiadoma. Wczoraj mówił że przyjedzie w weekend a dziś, że do końca to nie jest pewne. Najgorszy był tydzień po przysiędze-najwicej odczuwałam Jego brak... Jeśli nie przyjedzie to nie wiem co zrobię... Wczoraj radość a dziś znowu łzy Sad
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 18 Wrz 2008, Czw 08:07    Temat postu:

Dagusza musisz znaleźć sobie zajęcie jakieś, żeby zapełnić ten czas... Poza tym od października zajęcia się zaczynają więc czas będzie trochę szybciej mijał Smile
A w wojsku tak to już jest... Nigdy nic na 100% - niestety Sad

Zapraszam do tematu "Kobitki wojaków" Smile
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Radości i Smutki
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin