Forum Życie Dziewczyny  Strona Główna Życie Dziewczyny
to forum dla każdej dziewczyny :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mieszkanie razem... Przed czy po ślubie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Ślub i Wesele a potem codzienność dnia powszedniego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AgULa1
Generał - Moderator
Generał - Moderator



Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ŚrEm

PostWysłany: 12 Wrz 2006, Wto 09:40    Temat postu:

a ja jestem za mieszkaniem przed ślubem i chyba jak wiekszośc tutaj Smile
małe plany są ciekawe czy wypalą Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moniam
Starszy Bywalec :)
Starszy Bywalec :)



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tczew

PostWysłany: 12 Wrz 2006, Wto 14:55    Temat postu:

zarówno ja jak i karol twierdzimy że mieszkanie przed ślubem jest dobre dla sprawdzenia siebie. jak moj skarb wyjdzie z wojska planujemy razem zamieszkac i wziasc ślub. wiec jestem za. ale to wszystko zalezy od przekonania kazdego czlowieka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 28 Wrz 2006, Czw 19:02    Temat postu:

Ja uwazam, ze mieszkanie ze soba przed slubem to jest bardzo dobry pomysl... Mlodzi ludzie maja w ten sposob mozliwosc poznac sie bardzo dokladnie, radzic sobie wspolnie w codziennych, zyciowych sytuacjach, to naprawde dobry sposob na tzw "dotarcie sie" Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 03 Paź 2006, Wto 17:30    Temat postu:

uwazam ze mieszkać przed slubem to dobry trening na póżniej;-)
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 04 Paź 2006, Śro 06:04    Temat postu:

Ja wiem czy trening?

Życie ma to do siebie, że gdy myślisz że niczym cię nie zaskoczy to bardzo się mylisz. To że mieszkacie rpzed ślubem razem i dobrze wam się układa nie ma nic wspólnego z tym że po ślubie się zmieni.
A zmieni się.
Inaczej jest razem mieszkać, a inaczej razem żyć. Gdy tylko mieszkacie to macie rachunki i płacicie je na pół, na dobrą sprawę każde z was ma swoją kasę. Po ślubie -przynajmniej dla mnie- kasa jest wspólna i rachunki też. Jeśli on wyda pieniążki na piwo to są to pieniążki pomniejszajace pulę na opłaty i wtedy jest problem. Tym większy im skromniejsza kasa-to taki przykład.

Wiara, że mieszkanie ze sobą przed ślubem uchroni przed nieudanym małżeństwem prowadzi na manowce.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 04 Paź 2006, Śro 15:47    Temat postu:

andi napisał:

Wiara, że mieszkanie ze sobą przed ślubem uchroni przed nieudanym małżeństwem prowadzi na manowce.


ANDI zgadzam sie z tym Smile

mieszkanie razem przed pozwala poznac lepiej druga osobe, zwlaszcza od tej gorszej strony Wink

ale nie sprawi ze malzenstwo bedzie idealne i bezproblemowe...
mieszkanie razem zawsze przynosi wiecej konfliktow i niz gdy sie zyje osobno...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 04 Paź 2006, Śro 16:48    Temat postu:

nie chodzi mi o to ze jesli bedzie dobrze przed to i po bedzie dobrze. Myslę ze to zalezy od nas samych i nie zawsze stosunki 2osób po slubie moga sie pogorszyć..Wink
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 06 Paź 2006, Pią 14:52    Temat postu:

hm ale mieszkajac ze soba i nie majac slubu przeciez tez mozna miec wspolna kase etc? moj brat np tak ma ze swoja dziewczyna i to juz od paru lat..
Powrót do góry
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 06 Paź 2006, Pią 18:02    Temat postu:

no własnie asinka-ma tak juz od paru lat
a mi sie wydaje,ze jak juz sie tak zasiedzi przez pare lat to i po co slub-dla papieru?
wczoraj kolezanka mi powiedziala,ze druga kolezanke czeka teraz zderzenie sie z rzeczywistoscia(bo jutro wychodzi za maz)-nigdy nie mieszkala ze swoim narzeczonym,tylko tak pomieszkiwali,a teraz brudne skarpety,itd.
Ja jej powiedzialam,ze jezeli koles przez tyle lat mieszkal sam,to znaczy,ze jest bardziej samodzielny niz niejeden,ktory mieszka z dziewczyna i ma z niej praczke,sprzataczke i kucharke a od swieta kochanke(jezeli dziewczyna ma jeszcze sile na takie charce po tylu obowiazkach)
a ta kolezanka mieszka wlasnie ponad 5 lat z chlopakiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 07 Paź 2006, Sob 16:08    Temat postu:

Z tego co wiem to planuja slub ale najpierw sie chcieli dorobic kilku rzeczy. Kazdy ma inne priorytety. Oni nie chca jakies slubu tanim kosztem byle byl tylko chca miec niezapomniane wesele mowil o takim zamku niedaleko naszego miasta, pozyjemy zobaczymy...
Powrót do góry
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 07 Paź 2006, Sob 18:42    Temat postu:

Moja kolezanka tez sie chce najpierw dorobic a pozniej wziąść ślub-i tak sie dorabia juz 5 lat;)
Oczywiscie to nie aluzja do Twojego brata Asinka,bo z tego co napisalas,to masz faktycznie zaradnego brata.
Ja tez chcialabym miec wymarzony ślub i szczerze-dorabiam sie mieszkając oddzielnie-juz teraz moge powiedziec,ze za swoj slub zaplace sama i nie bede obciazala rodzicow,bo dla mnie to bylaby zabawa w doroslosc,a nie prawdziwe zycie-ale jak będą konkrety to napewno napiszę Embarassed
Ja nie chce przed slubem sprawdzac Piotrka,bo i jak Go mam sprawdzic-czy sprząta po sobie?
My tez pomieszkujemy razem,ale uwazam,ze ślub bylby kolejnym krokiem w zyciu-zmianą nie tylko nazwiska(na szczescie;)!)ale i taką koleją rzeczy-ślub,przeprowadzka do nowego domu-stworzenie swojej rodziny-nie wiem-jakąś tradycjonalistką jestem Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 08 Paź 2006, Nie 01:32    Temat postu:

Andi napisał:
Inaczej jest razem mieszkać, a inaczej razem żyć. Gdy tylko mieszkacie to macie rachunki i płacicie je na pół, na dobrą sprawę każde z was ma swoją kasę.

Na takich zasadach mieszka sie ze wspollokatorem Wink
Andi napisał:
kasa jest wspólna i rachunki też

A to mieszkanie z ukochanym Smile
Taka malenka aczkolwiek znaczaca roznica Wink

Myszka napisał:
i taką koleją rzeczy-ślub,przeprowadzka do nowego domu-stworzenie swojej rodziny-nie wiem-jakąś tradycjonalistką jestem Laughing

Owszem tak bywalo kiedys i tez nie ma w tym nic zlego Smile Jednak patrzac na nasze obecne polskie realia troche ciezke do zrealizowania. Bo zeby najpierw zaplacic za slub i wesele to trzeba miec sporo kaske (szczegolnie, jesli chce sie miec bajkowe wesele), a jednoczesnie wydac pieniazki na kupno/wynajem nowego mieszkania/domu to kolejny wydatek.
A jesli dodatkowo chcialoby sie zaplacic za to samemu to trzeba albo byc milionerem, albo sie "dorobic".
A na to trzeba czasu. I tu moje pytanie na jak dlugo pomieszkiwanie ze soba wystarczy? Bo w pewnym momencie pojawia sie taka chcec zeby codziennie budzic sie kolo ukochanej osoby, a nie tylko od weekendu czy swieta.

Dlatego jestem ZA mieszkaniem przed slubem.
Nie tylko dlatego zeby sprawdzic czy dany osobnik nadaje sie na meza, a trzeba przyznac, ze takie mieszkanie daje jakis tam tego obraz(choc jak mowicie szczesliwego malzenstwa nie gwarantuje, ale daje wieksze prawdopodobienstwo poznania kandydata Wink )
Ale rowniez dlatego, zeby byc ze soba nie tracac dni, ktore moglibysmy spedzic razem.
A tak mieszkamy razem. Dorabiamy sie na weselicho razem. Dorabiamy sie na jakis wspolny dom razem.

A jak przyjdzie juz dzien slubu, nie bedzie on tylko jakas tam formalnoscia, a wyjatkowym dniem dla obojga (chocby przez wesele na zamku jak u brata Asinki Smile ) , ktorego nei zapomna do konca zycia.
A wkrocza na nowa droge z mysla, ze nie musza sie teraz docierac w zyciu razem, a moga zajac sie ukladaniem sobie zycia rodzinnego np przez sprawienie sobie bobaska lub wybraniem sie na boska podroz poslubna na Karaiby Wink
Powrót do góry
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 08 Paź 2006, Nie 08:17    Temat postu:

no nie dokladnie tak jest yeniffer jak piszesz,bo ja nie jestem milionerem i Piotrek tez nie,a bajkowe wesele wydaje mi sie,ze za te pieniazki,ktore zarobilismy i odlozylismy bedziemy w stanie wyprawic.
Co do dni,ktore nam uciekaja i tego,ze chcielibysmy kazdy dzien spedzac razem,to tez jest taka prawda,ze chcielibysmy byc razem non stop,ale dlatego chcemy wziasc wlasnie slub,zebysmy mogli cieszyc sie kazdą chwilą.
No a pieniadze na mieszkanie napewno nie wpadna nam w ciagu najblizszych lat,bo np.u mnie za mieszkanie trzeba najmarniej zaplacic 350 tys.a i to jakies 2 pokoje,wiec bedąc razem przez 2 lata nie dorobimy sie tyle,dlatego planujemy wziasc kredyt mieszkaniowy.
A jak wedlug Ciebie mam sprawdzic faceta we wspolnym mieszkaniu czy sie nadaje na meza?przeciez to bez sensu-ludzi sie nie osodza po tym,czy dobrze gotują,piora i prasują.On jest dla mnie facetem z krwi i kosci,ktory ma tez i wady,ale trzeba isc na kompromis.
Nie sądze,ze gdybym mieszkala z facetem przez 3 lata,to przyspieszyloby to moja decyzje o slubie.
A jakby np.nie sprzatal po sobie a ja kochalabym Go to rozstalabym sie z nim?zmienilabym Go?Wiesz Yeniffer-faceta w wieku 30 lat juz nie mozna zmienic i to co wyniosl z domu to pozniej wychodzi we wspolnym zyciu.
Dlatego uwazam,ze mieszkanie razem owszem,ale nie Bog wie ile-zwlaszcza mieszkanie ze wzgledow ekonomicznych,ale nie z rodzicami tylko na wlasny rachunek,bo z rodzicami to bawienie sie w dom i dodatkowe dziecko dla rodzicow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 08 Paź 2006, Nie 09:15    Temat postu:

Ja jestem pewna że gdybym zamieszkała z meżem przed ślubem to do ślubu by tak szybko nie doszło.A to dlatego że pewnie myślałabym że jesteśmy razem non stop i planowanie odeszłoby na dalszy plan.Poza tym nie sądzę żeby można tak łatwo odkładać kase patrząc jakie wszystko jest drogie,bo przecież trzeba jeść,płacić za mieszkanie więc skąd miałoby się odłożyć jakieś większe pieniądze.A nie oszukujmy się ślub na ok 80 osób kosztuje ok 20 tys.minimum przynajmniej u mnie. Także ja zdecydowanie jestem też chyba tradycjonalistką jeśli chodzi o sprawy mieszkaniowe.
Powrót do góry
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 08 Paź 2006, Nie 12:09    Temat postu:

dokladnie Ewelina-ja tez mysle praktycznie i po tym,jak widze jak moje kolezanki bujają sie po 5-7 lat mieszkając bez slubu z facetem.
Dla mnie sprawa jest prosta-jezeli chcemy byc ze soba(na dobre i na zle)to sie pobieramy,bo czujemy,ze to uczucie jest prawdziwe.
Ja mysle,ze u nas na slubie byloby ze 150 osob i to najblizszej rodziny i znajomych,bo obydwoje mamy duze rodziny i wiem,ze w 30 tys.nie zmiesciloby sie to,a poki co wiecej nie mamy Rolling Eyes
ale wychodze z zalozenia,ze kazdy robi taki slub,na jaki go stac i nie zamierzam brac pozyczek ani zapozyczac rodzicow.
ale o czym mowa,jak ja nawet narzeczonego nie mam Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Ślub i Wesele a potem codzienność dnia powszedniego
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 4 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin