Forum Życie Dziewczyny  Strona Główna Życie Dziewczyny
to forum dla każdej dziewczyny :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mieszkanie razem... Przed czy po ślubie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Ślub i Wesele a potem codzienność dnia powszedniego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: 18 Paź 2006, Śro 16:49    Temat postu:

Nie zawsze to wychodzi ekonomiczniej czesto przeciez taniej i bezproblemowo mozna mieszkac z rodzicami... A co do przyzwyczajen to one moga ulec zmianie gorzej jak wyjdzie cos takiego jak mowila Ewelina ze np facet zaczyna okladac babke i co wtedy Myszko? czekac az sie zmieni bo go kochasz?
Powrót do góry
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18 Paź 2006, Śro 17:03    Temat postu:

no wiesz-przewazająca część facetów,ktorzy znecaja sie nad rodziną "wychodzi z ukrycia"po slubie,a nie w trakcie wspolnego przedslubnego mieszkania,zreszta chyba wiekszosc osob ukazuje prawdziwe ja po slubie,wiec przedslubne mieszkanie nie jest dla mnie argumentem przed uniknieciem takiego"czegos",chyba,ze babki lubią takie"łaskotki"i mimo to decydują sie na wspolne życie,ale to chyba one maja problem z sobą,a nie z facetem,bo ja bym uciekala gdzie pieprz rosnie Rolling Eyes
A co do tego wspolnego mieszkania,to wiekszosc moich znajomych,ktora wspolnie zamieszkala bez slubu mieszka faktycznie u ktoregos z rodzicow(bo np.to jest bardziej ekonomiczne,bo siedza u rodzicow i nie placa za wynajem,tylko dokladaja sie do jedzenia),albo są obydwoje spoza Warszawy i ich to taniej wynosi i jest wygodniej nizby mieli wynajmowac 2 oddzielne mieszkania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 18 Paź 2006, Śro 17:22    Temat postu:

Czy ja wiem czy taka przerazajaca wiekszosc naokolo znam wiele par ktore rozstaly sie przez to wlasnie ze facec sie znecal nad dziewczyna, znam tez przypadek kiedy oboje sie okladali... i wcale slubu nie bylo trzeba zeby wyszlo szydlo z worka.. Z tym tanszym chodzilo mi o opcje ze oboje mieszkaja u swoich rodzicow wiec oddzielnie... I watpie ze to jakas regula ze dopiero po slubie ludzie pokazuja prawdziwe"ja" jak ktos umie wnikliwie obserwowac drugiego czlowieka i zna sie troche na ludziach to latwo moze rozgryzc kogos.. Poza tym czy slub na prawde tak wiele zmienia?
Powrót do góry
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18 Paź 2006, Śro 17:27    Temat postu:

ja nie znam ani 1 przypadku,ze 2 osoby wynajmuja mieszkanie mieszkając w tym samym miescie z rodzicami-no chyba,ze 1 osoba ma swoje mieszkanie,ale jakby nie patrzec,to tez ekonomia tu wychodzi Confused
co do okładania sie,to wydaje mi sie,ze jezeli facet jest pozorantem(a tacy są faceci znecający sie nad rodziną)to bedzie sie skutecznie maskowal,a jak sie nie bedzie maskowal,to czy razem mieszkac bedzie czy nie to i tak nie wytrzyma i zdzieli swoją wybranke,no a jak sie wzajemnie nawalają,albo dziewczyna mieszka z nim i zgadza sie na to,to mi trąca to patologią Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 18 Paź 2006, Śro 18:58    Temat postu:

tak czy siak...gdybym ja postepowala tak ja wy to: po pierwsze byloby to dla mnie sygnalem ze chce "wyprobowac" swojego przyszlego wybranka...przetestowac go...czyli nie jestem w stanie mu na tyle zaufac zeby zaryzykowac....nie chce w pelni mu sie oddac...a to dla mnie jest dowodem milosci....najpiekniejszym jaki moze byc
po drugie jest to umniejszanie temu pieknemu wydarzeniu (w przypadku slubu koscielnego: sakramentowi) jakim jest slub....ktoras z was napisala:
"Poza tym czy slub na prawde tak wiele zmienia?"...no wlasnie...dla mnie slub bedzie totalna odmiana mojego zycie...poczatkiem wspolnego zycia z druga osoba...nie chce zeby sie to zaczynalo przed slubem....dlatego staram sie rozmawiac z moim facetem o wszystkim zeby go poznac...i pobierzemy sie dopiero wtedy jesli oboje bedziemy tego pewni i poczujemy sie przygotowani...i mam nadzieje ze nam sie uda Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 22 Paź 2006, Nie 11:25, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 19 Paź 2006, Czw 15:36    Temat postu:

Recha to nie chodzi o testowanie... Ale o odnalezienie sie w nowej sytuacji... Jednak mieszkanie razem to dosc powazna decyzja... Oboje wnosicie swoje nawyki i przyzwyczajenia, trzeba umiec isc na kompromis i "dotrzec sie"... Moim zdaniem warto przejsc ten etap przed slubem, zwlaszcza, ze po slubie bedziecie miec cale mnostwo innych problemow, po co do tego wszystkiego dokladac jeszcze spiecia zwiazane z nowym stylem zycia...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 19 Paź 2006, Czw 16:18    Temat postu:

Myszko nie zrozumialas;] o to chodzi wlasnie ze nie wynajmuja tylko kazde mieszka osobno z rodzicami o taka opcje mi chodzilo ze to wychodzi przeciez bardziej ekonomicznie ba nawet darmowo przewaznie. Myszko bo to byla patologia na szczescie sie rozstali;] brak ofiar w ludziach. No wiec wlasnie to moze wyjsc nawet nie mieszkajac ze soba wiec nie wierze ze tak czesto wychodza takie sprawy po slubie. Druga sprawa ze czesto bywa tak: facet uderzy dziewczyne raz albo kilka ale nie czesto ona mysli ze slub cos zmieni i ze pozniej bedzie lepiej i tu zaczyna sie bledne kolo bo lepiej nie bedzie...
Recha co rozumiesz przez slowa ze nie chcemy w pelni mu sie oddac?Razz to chyba nas sie nie tyczy raczej;] No a to wcale nie prawda z tym sprawdzaniem jak jestem z kims dlugo to wcale nie musze z nim mieszkac by wiedziec na co stac te druga osobe. Ale mieszkac razem jest po prostu fajnie, latwiej i przyjemniej i nie oczukujmy sie jakis przedsmak przyszlego zycia po slubie jest.Recha sama rozmowa nie pozwoli poznac ci drugiego czlowieka do konca i wiedziec jak bedzie wygladalo zycie z nim. Poza tym z tym slubem ze nie zmienia tak wiele to wyrwalas z kontekstu chodzilo o to ze niektore osoby licza ze jak jest zle to slub nagle magicznie wszystko odmieni...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 19 Paź 2006, Czw 17:14    Temat postu:

Cytat:
Ale mieszkac razem jest po prostu fajnie, latwiej i przyjemniej
no wlasnie...ludzie chca teraz robic wszystko fajnie latwo i przyjemnie...nie wymagajac od siebie...malo od siebie dajac...tak na prawde nigdy nikogo nei da sie poznac do konca...nawet jak sie z nim mieszka 30 lat....ludzie sie zmieniaja i moze przyjsc taki dzien ze zaskoczy Cie ta druga osoba....nie dam sie przekonac Razz tyle osob nigdy przed slubem razem nie mieszkalo i zyja szczesliwie...po prostu sa takie czasy ze wszystko odwraca sie do gory nogami...ludzie rezygnuja z wartosci....ale w sumie jesli ktos sypia ze soba przed slubem to niech i sobie przed tym slubem razem mieszka....bo to wlasciwie laczy sie ze soba...ale jak ja juz bym z kim zamieszkala to slub juz nie bylby taka istotna zmiana w moim zyciu...moze tabliczka z nazwiskiem na dwiach by sie zmienila...i rachunki bylyby wspolne Wink nie chce mieszkac z kims bez slubu, bo jesli bym za niego nie wyszla to nastepny juz nie bylby tym pierwszym Wink no dobrze....a jesli po slubie mi nie wyjdzie? nawet jesli wszystko zapowiada sie dobrze? uznam ze albo mialam cholernego pecha, albo zle sie do malzenstwa przygotowalam, albo za malo rozmawialam ze swoim mezem, albo po prostu tam na gorze bylo mi tak pisane...czasem trzeba do zycia podejsc z pokora Razz a tak poza tym jestem wierzaca wiec modle sie zeby mi sie udalo Very Happy Razz i modle sie o dobrego meza Very Happy hehe

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 20 Paź 2006, Pią 16:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19 Paź 2006, Czw 18:53    Temat postu:

Dla mnie to jest jasne chociazby pod takim najzwyklejszym wzgledem(juz nie wglebiajac sie w sprawy wiary)ze slub jest kolejnym krokiem we wspolne zycie i bierze sie go po to,zeby cos zmienic w dotychczasowym stanie,czyli np.przejsc z fazy luznego zwiazku w faze narzeczenstwa,pobrac sie,zamieszkac razem,stworzyc wspolny dom.
Slub przed wczesniejszym zamieszkanie,tak jak Asinka wczesniej zauwazyla,chyba niewiele zmienia i tak naprawde nie jest zabardzo potrzebny dwojgu osobom mieszkajacym razem,bo co-zaczną sie jeszcze bardziej kochac?Chyba nie,skoro zdecydowali sie na wspolne zamieszkanie,tzn.ze bardzo mocno sie kochaja.
A co do trudow poslubnego przestawiania sie na wspolne mieszkanie-napewno dla ludzi,ktorzy wczesniej mieszkali oddzielnie,jest to przezycie,bo musza nauczyc sie wpolnie zyc,ale dlaczego zakladamy,ze zawsze jest to taka wielka tragedia,ze jest wiecej minusow tego"docierania sie",przyzwyczajania sie do siebie?Przeciez moze byc milutko ,a jezeli pojawia sie trudnosci,to mozna je razem pokonywac a pozniej cieszyc sie,ze dalismy rade pojsc na wiele kompromisow;))))
Nadal obstaje przy swoim,chociaz mowie teraz szczerze-nie poszlam na latwizne i nie zamieszkalam z P.tylko dlatego,ze byloby super,extra,fajnie,a wiem,ze na 100000000% takby wlasnie bylo.
Jezeli mnie kocha,to poczeka z ta decyzja do slubu.Dla niego tez to bedzie sprawdzian,bo nie ukrywam,ze latwiej byloby zamieszkac razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 20 Paź 2006, Pią 13:00    Temat postu:

Recha nie oceniaj nas, nie wiesz ile z siebie dajemy i czego wymagamy od zycia, poza tym ja nie planuje poki co zamieszkac z moim facetem wiec nie odnos tego do mnie;] Poza ty skad mozesz wiedziec ile kazda z nas od siebie i swojego partnera wymaga? Czujesz sie lepsza z tym ze czekasz do slubu z oddaniem sie facetowi i z zamieszkaniem z nim? To jest kazdego osobista decyzja kazdy zrobi jak uwaza, ale nie sadze by jedni byli lepsi od drugich poprzez ten wybor... Wszystko co powyzej pisalam to moje zdanie, moj sposob na zycie, moje przekonania, zadne z tych zdan nie bylo pisane w celu przekonania ciebie do zmiany twoich przekonan, wiec nie musisz mi mowic ze nie dasz sie przekonac bo nie mialo to tego na celu;] Napisalas " nie chce mieszkac z kims bez slubu, bo jesli bym za niego nie wyszla to juz nie bylby tym pierwszym " Bylby tym pierwszym tyle ze nie ostatnim.. ale chyba ci chodzilo ze ten nastepny, ktory zostal by twoim mezem nie bylby twoim pierwszym tak?
Recha napisalas o tym ze jestes przygotowana na to ze mogloby cos nie wyjsc i tu sie zgodze bo nikt nigdy nie zagwarantuje ci szczesliwego malzenstwa, jest ono ciezka praca obojga partnerow.
Myszko ja nie sadze rowniez ze zamieszkanie razem i caly ten proces"docierania sie" jest tak tragiczny w skutkach. W koncu troche znamy druga osobe i wiemy mniej wiecej na co ja stac i jaka jest. Wiec samo poznanie swoich nawykow i przyzwyczajen nie jest az takie trudne pod warunkiem ze druga osoba nie jest zupelnie nie dostosowana i nieskora do kompromisow.
Osobiscie nie wiem czy bede mieszkala z moim mezczyzna przed slubem, gdyz nie jestem jeszcze w zwiazku, w ktorym planuje sie wspolna przyszlosc i slub... Jak juz bede takie plany z kims czynic to wtedy wyjdzie " w praniu " jaka podejmiemy decyzje, musi byc ona wspolna wiec nie wiadomo jaka postawe bedzie prezentowal moj przyszly malzonek;D
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 20 Paź 2006, Pią 16:42    Temat postu:

nikogo nie oceniam...nigdzie przeciez nie napisalam ze ktos konkretny robi zle ze mieszka z facetem bez slubu(choc wlasciwie tak uwazam:P)....ja pisze tylko swoje zdanie na ten temat...jakos przeciez musze to uargumentowac...i czy czuje sie lepsza?..pod wzgledem religijnym powinnam sie czuc...no ale jakos sie nie czuje;P...no bo jesli chodzi o wzgledy religijne to sprawa jest oczywista...i przestancie ciagle pisac ze kogos sie tu czepiamy...ze kogos traktujemy gorzej...tak samo ja moge powiedziec ze mnie gorzej traktuja niektorzy bo nei chce mieszkac z facetem przed slubem....to jest forum do licha i kazdy musi jakies argumenty za swoim zdaniem podac...skoro jest dyskusja to sie wymieniamy pogladami...ja po prostu uwazam ze to slub powiniem byc POCZATKIEM wspolnego zycia....a zadne sprawdzanie sie przed slubem przez mieszkanie ze soba mnie nie interesuje Very Happy

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 22 Paź 2006, Nie 11:27, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20 Paź 2006, Pią 17:28    Temat postu:

Asinko-ale czytajac wypowiedzi dziewczyn,to wiekszosc porusza temat-warto przed slubem dotrzec sie,sprawdzic jak sie mieszka wspolnie,co bedzie jak sie okarze,ze nie pasujemy do siebie,itd.W tym sensie to napisalam,bo przerazajaca wiekszosc osob pisze,ze trzeba sie sprawdzic-zreszta to nie tylko dziewczyny tak uwazaja,bo i kolegow jak pytam,to pierwsze slowa,to miszkac przed slubem,ale jak prosze,zeby mi podali swoje racje dlaczego,to wlasnie slysze o dopasowaniu sie,itd.

A za 1-2h przyjezdza Piotrek i sila rzeczy bedziemy razem mieszkac do poznych godzin w niedziele-bedziemy sie"docierac"w sensie dosłownym :-]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 20 Paź 2006, Pią 18:02    Temat postu:

Recha ja powiem Ci szczerze poczulam sie troche przez Ciebie dyskryminowana szczegolnie po slowach
Cytat:
.po prostu sa takie czasy ze wszystko odwraca sie do gory nogami...ludzie rezygnuja z wartosci....ale w sumie jesli ktos sypia ze soba przed slubem to niech i sobie przed tym slubem razem mieszka..
Wiem, ze pewnie nie to bylo twoim zamiarem, ale tak wyszlo, ze mozna to odczytac jako twoje wywyzszanie sie. Rozumiem twoje argumenty, ale to ze ktos chce zamieszkac z wybrankiem przed slubem, nie robi z niego/niej gorszej osoby. A kwestia wiary? To juz sprawa bardzo osobista i miedzy dana osoba, Panem Bogiem i ewentualnie spowiednikiem.

Myszko, ale czy w calym stanie chodzenia ze soba i narzeczenstwa nie chodzi wlasnie o to zeby sie poznac? Czy sie kochamy, czy to ten/ta jedyny itd? Przeciez nie bierze sie slubu z osoba poznana dwa dni wczesniej na ulicy. A mieszkanie ze soba to jeden ze sposob na poznanie sie. I albo z tego sie skorzysta albo nie. To juz jak mowie indywidualna sprawa.
Ale mysle glownym powodem na zamieszkanie razem jest poprostu chec bycia razem na codzien. Budzic sie przy ukochanej osobie i zasypiac w ukochanych ramionach. Przynajmniej ja to tak rozumiem. I pewnie Ty tez skoro pomiszkujesz ze swoim P. (nawiasem udanego weekendu Smile )
Powrót do góry
Myszka
Zapuścił korzenie
Zapuścił korzenie



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20 Paź 2006, Pią 18:28    Temat postu:

yenneferr-oczywiscie,ze uwazam,ze przed slubem nalezy poznac drugą osobę i to mozliwie jak najlepiej,zeby pozniej nie miec wyrzutow,ze poszlo sie na zywiol,liczylo sie na cud,ze dana osoba jest ksieciem z bajki itd.,ale nie uwazam,zeby do tego niezbedne bylo zamieszkanie razem,bo ile mozna sie poznawac-kolezanka ponad 5 lat mieszka z facetem a ten ją caly czas zaskakuje(niestety negatywnie Confused )

A chcec bycia razem-chyba kazda zakochana osoba to przezywa,ale skoro jest im tak ze soba dobrze,to dlaczego sie nie pobiorą?
Jakos nadal uwazam,ze wspolne mieszkanie podyktowane jest wzgledami finansowymi bardziej niz uczuciem.

Dla mnie takim dowodem na to,ze 2 ludzi chce rozpoczac wspolne zycie i powaznie podejsc do tego wszystkiego byloby gdyby np.dziewczyna z chlopakiem mieszkali w 1 miescie z rodzicami,mieli ustaloną date slubu i wyprowadzaja sie do wynajetego mieszkania,zeby wlasnie jak to piszecie"dotrzec sie".Wtedy są na neutralnym gruncie-zadne z rodzicow nie narzuca im swojej woli,nie czuja sie skrepowani,nie uwazaja ze tak jest taniej i korzystniej-poprostu razem przygotowują sie do wspolnego dalszego zycia-chociaz moim marzeniem jest zeby chlopak,ktory dostanie mnie z rąk mojego tatka czekal na ten moment jak mnie wezmie całą pod swoje skrzydla(biedaczek-nie wie co go czeka Twisted Evil )i nawet nie chcialabym,zeby widzial mnie w sukience slubnej przed slubem-jak to Piotrek mowi-za duzo seriali sie naoglądalam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 20 Paź 2006, Pią 20:54    Temat postu:

yenneferr napisał:
Recha ja powiem Ci szczerze poczulam sie troche przez Ciebie dyskryminowana szczegolnie po slowach
Cytat:
.po prostu sa takie czasy ze wszystko odwraca sie do gory nogami...ludzie rezygnuja z wartosci....ale w sumie jesli ktos sypia ze soba przed slubem to niech i sobie przed tym slubem razem mieszka..
Wiem, ze pewnie nie to bylo twoim zamiarem, ale tak wyszlo, ze mozna to odczytac jako twoje wywyzszanie sie. Rozumiem twoje argumenty, ale to ze ktos chce zamieszkac z wybrankiem przed slubem, nie robi z niego/niej gorszej osoby. A kwestia wiary? To juz sprawa bardzo osobista i miedzy dana osoba, Panem Bogiem i ewentualnie spowiednikiem.


nie chce sie wywyzszac....nie robie tego...i nie chce nikogo obrazac...ale to jest forum i mam prawo tu wyrazic swoje zdanie....a jest ono takie ze mieszkanie bez slubu jest zle.... i to nie tylko kwestia wiary...bo te argumenty, ze tak powiem religijne, za nie mieszkaniem razem przed slubem sa wlasnie po to zeby czlowiek byl szczesliwy....zeby siebie nie krzywdzil...ale do tego moznaby rozwinac kolejny dluuugi watek Wink to ze uwazam ze ktos robi zle nie znaczy ze nim gardze...nieee Exclamation szanuje wszystkie tutaj osoby.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Dziewczyny Strona Główna -> Ślub i Wesele a potem codzienność dnia powszedniego
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 13, 14, 15  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 7 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin